Obecny sezon dla Podlasia zaczął się nieźle, od wygranej na wyjeździe z Czarnymi Połaniec 2:0. Potem było już jednak znacznie gorzej, przyszło pięć porażek z rzędu. W tej sytuacji trener Tomasz Złomańczuk zdecydował się zrezygnować ze swojej funkcji, a zastąpił go jego dotychczasowy asystent Przemysław Sałański. Pod jego wodzą bywało różnie, m. in. przyszły porażki na stadionie w Piszczacu z Chełmianką 0:4 i Orlętami Radzyń Podlaski 1:5, ale i wyjazdowe wygrane z Wiślanami Jaśkowice 2:1 czy Wisłą Sandomierz 1:0. Z 13 zdobytych w rundzie jesiennej punktów bialczanie wywalczyli zaledwie jeden grając w roli gospodarzy na zastępczych boiskach w Piszczacu i PSW Biała Podlaska. Po remisie z Wólczanką Wólka Pełkińska 1:1 Trener Sałański uważa, że choć dorobek punktowy zespołu nie jest zadowalający, to jego drużyna robi postępy. Podlasie potrzebuje jednak w przerwie zimowej wzmocnień.
- Potrzebne są nam wzmocnienia, przydałoby się więcej doświadczenia w zespole - mówi Przemysław Sałański. - Mam nadzieję, że pomocną dłoń wyciągną do nas władze miasta. Na razie jeżeli chodzi o nowych zawodników, to mogę powiedzieć, że będziemy chcieli ściągnąć z powrotem do Podlasia Adriana Hołownię z Granicy Terespol. Sparingi? Pierwszy mamy rozegrać 26 stycznia z Orlętami Radzyń Podlaski, potem zmierzymy się jeszcze z Olimpią Zambrów, Chełmianką, Lublinianką, KS Wasilków, Mazovią Mińsk Mazowiecki i Tytanem Wisznice. Większość meczów kontrolnych planowanych jest u nas na sztucznej murawie, a na wyjeździe zagramy z Zambrowem i Mazovią.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa Podlasia" z 27 listopada.
Napisz komentarz
Komentarze