Przypomnijmy, że w ubiegłorocznej edycji MBP pozyskała 8 tys. zł na postawienie w miejskiej przestrzeni drewnianych domków przypominających wyglądem pałac Potockich. Budki nazwano Książniczkami i dzięki nim w Radzyniu zaistniało zjawisko bookcrosingu. – Pierwotnie postawiliśmy 6 Książniczek, teraz jest ich 9. Jedna z ostatnich została ustawiona w centrum i jest w kolorach biało – czerwonych. To była specjalna edycja na 100-lecie odzyskania niepodległości – mówi Grażyna Kratiuk, dyrektor MBP w Radzyniu Podlaskim. – Gdy postanowiliśmy wdrożyć projekt związany z bookcrosingiem w życie, nie powiem, były obawy. Przede wszystkim o to, czy rozmieszczone na terenie miasta domki nie zostaną zdewastowane. W ich przygotowanie włożyliśmy wiele pracy.
Pierwsze Książniczni pojawiły się na ulicach Radzynia Podlaskiego w maju. Do dziś mają się dobrze. – Nie mają nawet jednej ryski – mówi dyrektor Kratiuk. – Powiem więcej, zdają egzamin, bo wkładane tam książki są zabierane przez mieszkańców. Na bieżąco uzupełniamy zasoby Książniczek, ale i widzimy, że do skrzynek trafiają książki mieszkańców.
W tym roku po raz drugi MBP ubiegała się o grant w ramach "Tu mieszkam, tu zmieniam". W połowie listopada okazało się, ze z powodzeniem. – Na 774 złożonych wniosków, nasz znalazł się wśród 20, które otrzymały najwyższy grant. W tym roku to 10 tys. zł – mówi dyrektor MBP.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym, radzyńskim numerze Słowa Podlasia, nr 51-52
Napisz komentarz
Komentarze