Kiedy wydawało się, że temat ulicy ucichł po pierwszej sesji nowej rady miasta, kiedy jeszcze podnoszono ten temat, ale bezskutecznie - zaczęli zwracać się do nas Czytelnicy skarżąc się, że Podmiejska jest za wąska, ledwie mieszczą się tam dwa mijające się samochody. Piesi też nie mają lekko. – Wydawałoby się, że jest tam pobocze, ale wystarczy, że spadnie trochę deszczu czy śniegu i robi się tam błoto – mówi pani Anna. – Trzeba, więc iść ulicą. A kiedy jedzie samochód to schodzę jak najdalej na bok, z obawy, że kierowca mnie nie zauważy i dojdzie do wypadku.
Kierowców też denerwuje stan Podmiejskiej. – Tam jest po prostu niebezpiecznie. Super, że ulica jest dwukierunkowa, ale nawet kiedy jedzie się wolno, to żeby wyminąć się z drugim autem trzeba zjechać trochę na pobocze, które jest pełne kolein i wyboi. Poza tym widoczność jest słaba, nie widać w ogóle pieszych – skarży się pani Marzena. – Ostatnio nawet zatrzymałam się przy ludziach, którzy szli poboczem i prosiłam ich, żeby na siebie uważali, bo ich w ogóle nie widać.
– Po konsultacji z wydziałem inwestycji przebudowę ulicy Podmiejskiej wpisano do planu budżetu na 2019 r. W tym roku planowane jest wykonanie dokumentacji projektowej i rozpoczęcie robót budowlanych na jesieni. Dotychczas w miarę potrzeb i możliwości finansowych, stan techniczny ulicy jest na bieżąco utrzymywany. Uzupełniane są ubytki w jezdni oraz w poboczach – informuje Paweł Bruszewski.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 3
Napisz komentarz
Komentarze