12 listopada ubiegłego roku Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Diagnostyki Medycznej i Fizjoterapii poinformował ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego, o wejściu w spór zbiorowy z pracodawcami. Ten mocny akcent wpisał się w żądania pracowników tej grupy zawodowej szpitala w Radzyniu Podlaskim. Radzyńscy diagności z końcem listopada weszli w spór zbiorowy z dyrekcją placówki. Do pracodawcy z żądaniami wystąpili już w lipcu poprzedniego roku żądając: podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego techników diagnostyki medycznej 950 złotych brutto.m.in., dokonania zmiany w organizacji procesów pracy gwarantującej zatrudnienie w porze nocnej jednego technika na jeden aparat diagnostyki medycznej oraz zmian w wynagradzaniu pracujących diagnostów na SOR, w godzinach nocnych i świątecznych.
Ponieważ postulaty diagnostów spełnione przez dyrekcję szpitala nie zostały. W listopadzie podpisano protokół rozbieżności i spór zbiorowy stał się faktem.
- Przedłużanie się istniejącej sytuacji może zagrozić funkcjonowaniu szpitala w Radzyniu Podlaskim. Pracownia rtg stanowi bowiem kluczowy element w diagnostyce medycznej – interweniuje u starosty Jakub Jakubowski, radny powiatu. - Przypomnę, że ciężkie warunki pracy techników diagnostyki medycznej zatrudnionych w SPZOZ w Radzyniu Podlaskim były przedmiotem rozmów na linii pracownicy-dyrektor już wielokrotnie. Występując w imieniu tej grupy pracowniczej apeluję do starosty o bliższe przyjrzenie się sytuacji techników diagnostyki medycznej, zatrudnionych w radzyńskim szpitalu.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 3
Napisz komentarz
Komentarze