Kobieta otrzymała na komórkę wiadomość, z której jasno wynikało, że ma dopłacić 76 groszy. Wykonała transakcję, logując się na swoje konto. Niestety szybko przekonała się, że stała się ofiarą oszustwa, gdyż została przekierowana na fałszywą stronę banku. Straciła w ten sposób wszystkie pieniądze.
Cały proceder za każdym razem przebiega podobnie. Osoba otrzymuje SMS-a np. od firmy kurierskiej, że wkrótce zostanie jej doręczona paczka, ale musi dopłacić np. 2 złote, gdyż przesyłka okazała się droższa niż pierwotnie zakładano. W przeciwnym wypadku przesyłka zostanie anulowana. Przez podany w wiadomości link niczego nieświadoma osoba wchodzi na stronę, na której podaje swe dane. Co więcej, wyświetla się również fałszywa strona do złudzenia przypominająca stronę banku. Zalogowanie się na konto otwiera pole manewru oszustom i wkrótce z konta znikają pieniądze.
To, co powinno wzbudzić podejrzenia petenta, to podpis pod mejlem. W przypadku, gdy jest to wiadomość od pracownika urzędu, zawsze podpisana jest z imienia i nazwiska. Dodatkowo podana jest informacja o pełnionej funkcji oraz nr telefonu. Maile od oszustów zaś podpisane są ogólnikowo, np. Urząd Skarbowy w Białej Podlaskiej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 8
Napisz komentarz
Komentarze