Piotruś urodził się w czerwcu ubiegłego roku. Już zanim przyszedł na świat, rodzice wiedzieli, że jego serduszko ma wadę. Gdy usłyszeli diagnozę, była dla nich jak wyrok. "Jedna z najcięższych wad serca, jakie diagnozujemy u dzieci! Wada serca pod postacią niedorozwoju lewej części serca, zarośnięcia zastawki aortalnej, skrajnej hipoplazji zastawki mitralnej i lewej komory serca" – wspominają rodzice.
– Piotruś urodził się jak zdrowe dziecko. Miał 10 punktów w skali Apgar. Wydawał się zdrowym chłopcem. Niestety, nie był. Cztery dni po porodzie w warszawie przeszedł cewnikowanie serca. Później podjęto decyzję o operacji – mówi Leszek Lipiński, tato Piotrusia. – Niestety po zabiegu okazało się, że mamy problem. Piotrusia nie można było rozintubować, doszło do porażenia mięśnia przepony i nie mógł samodzielnie oddychać.
Na operację Piotrka w Niemczech potrzeba 141 tys. euro. Rodzice na leczenie syna zbierają pieniądze między innymi na portalu www.siepomaga.pl/piotrusiowe-serduszko. Zebrano tam już całą kwotę, potrzebną na wyjazd do Niemiec. Zbiórka trwa jednak do 5 marca. Pieniądze zostaną przeznaczone na trzecią operację, którą Piotruś będzie musiał przejść za półtora roku.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 9
Napisz komentarz
Komentarze