Był wtorek, 9 kwietnia, po północy, gdy w gminie Borki patrol policyjny zauważył jadący z dużą prędkością samochód osobowy. Policjanci zatrzymali wóz do kontroli drogowej. – Wysiadł z niego zdenerwowany mężczyzna, który poinformował policjantów, że wiezie do szpitala dziecko. Chłopczyk nie mógł oddychać – informuje Piotr Mucha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Policjanci zareagowali błyskawicznie. – Skontaktowali się z dyżurnym komendy informując go o sytuacji. Zapadła decyzja o pomocy w dostarczeniu dziecka do szpitala. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie i pilotowali przejazd samochodu z dzieckiem do samego szpitala – mówi rzecznik radzyńskiej KPP.
Jak mówi, dzięki tej nietypowej eskorcie przez krajową 19-kę, rodzice z synem potrzebującym pomocy, szybko dotarli do szpitala. – Policjanci, którzy właśnie wtedy znajdowali się w patrolu, to doświadczeni funkcjonariusze. Działania interwencyjne nie są im obce. Jeden z nich jest dodatkowo opiekunem psa tropiącego w naszej komendzie. Obaj umieją podejmować szybkie decyzje, pracować pod presją w dynamicznych sytuacjach. Tu również szybko zdiagnozowali problem i podjęli odpowiednie działania – mówi oficer prasowy Piotr Mucha.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 16
Napisz komentarz
Komentarze