– W tym roku mamy ponad 250 zgłoszonych zawodników. Przygotowaliśmy dla nich dwie trasy, 8-kilonetrowy challenge i 4-kiloertowy trial, w którym jest też możliwość biegu w grupach – informuje Magdalena Krawczyk, organizatorka biegów, które w Czemiernikach odbyły się już po raz drugi.
Pierwszy bieg w formie trialu odbył się we wrześniu ubiegłego roku. Tym razem organizatorzy zaproponowali większą paletę możliwości biegowych. Pojawiła się bowiem dłuższa trasa, naszpikowana trzydziestoma niełatwymi przeszkodami w postaci rowów z wodą, zarośniętego bajora, skarp na które trzeba się było wspinać, lub z nich zbiegać, różnego rodzaju ścianek drewnianych i łańcuchowych oraz torów do czołgania.
– Trasa wymagająca – przyznał pierwszy na mecie po pierwszym biegu challenge Tomek Lipiński z Chełma. – Biegam dużo w różnych półamatorskich zawodach, mam więc porównanie. Trasa jest ciekawa, urozmaicona i na pewno na czas po zimie, kiedy nie jesteśmy jeszcze wybiegani, wymaga od biegacza zaangażowania.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 18
Napisz komentarz
Komentarze