Pierwszego maja, jak co roku od czterech lat, dziedziniec Zamku Janów Podlaski zamienił się w niezwykły jarmark. Tradycyjna janowska majówka ma jednak nieco dłuższą historię. – Osiem lat temu z inicjatywy społecznej wielu dobrych i życzliwych ludzi wpadliśmy wspólnie na pomysł, że trzeba zorganizować coś ciekawego w okresie majówkowych na terenie Janowa Podlaskiego. Pierwsze pikniki trwały tydzień, zaczynały się w święto Józefa Rzemieślnika, 1 maja, właśnie jarmarkiem historyczno-artystycznym, z czasem dołączały do tego nowe osoby i pomysły. Bardzo się cieszę, że po ośmiu latach tradycja nadal trwa oraz że są wśród nas osoby, które przyjeżdżają tutaj od początku i cały czas wspierają tę piękną imprezę – opowiada Marzena Grabowska-Nowicka, prezes Stowarzyszenia Turystyczno-Kulturalnego w Janowie Podlaskim oraz przewodnik nadbużański.
Wśród kolorowych stoisk każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ręcznie wyszywane serwety i obrusy z tradycyjnymi podlaskimi wzorami, ozdoby świąteczne, ręcznie szyte misie, lalki i aniołki, drewniane ozdoby, zabawki, mniejsze i większe dzieła sztuki. Na stoiskach pojawiły się przygotowane według tradycyjnych domowych receptur przysmaki, można było skosztować swojskich wędlin czy sera, własnoręcznie wyrabianego przez lokalnych gospodarzy, zaopatrzyć się w przyprawy, nalewki i syropy owocowe. Wśród straganów każdy miłośnik antyków i przedmiotów z duszą mógł kupić stare gramofony, srebrne sztućce i patery, zegary i starodawne sprzęty. Na najmłodszych czekały dmuchane pałace i zjeżdżalnie.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 19
Napisz komentarz
Komentarze