17 lipca ubiegłego roku w Dawidach doszło do protestu rolników, którzy zablokowali drogę weterynarzom jadącym na ubój kontaktowy. Było to pokłosiem decyzji, która zapadła po tym, jak w pierwszej połowie lipca w gminie Jabłoń wykryto dziewiąte z kolei ognisko ASF. Na ławie oskarżonych 12 kwietnia 2019, zasiadło dwudziestu oskarżonych rolników. Wówczas wsparła ich Agrounia z Michałem Kołodziejczakiem, jej liderem na czele. On również jest jednym z oskarżonych.
W ubiegłym tygodniu w sprawie wyjaśnienia składali weterynarze jadący na ubój, oraz zastępca komendanta powiatowego policji w Parczewie, który w dniu blokady podjął się mediacji między weterynarzami i rolnikami oraz zarządzał działaniami policji na miejscu.
17 lipca 2018 roku to właśnie Marek Lubański, I z-ca komendanta policji w Parczewie na miejscu nadzorował działania policji, która zabezpieczała zajście. On też podjął się mediacji między rolnikami a weterynarzami, którzy jechali na ubój. – Stojący wykrzykiwali, że nie pozwolą weterynarzom wybić zdrowych świń. Sytuacja była napięta. Strony wzajemnie nagrywały się telefonami komórkowymi, co potęgowało napięcie – przyznał Marek Lubański.
Zeznał, że proponował lekarzom, by wytłumaczyli ludziom, po co jadą, ale nie wyrazili zgody. Skontaktował się więc z powiatowym lekarzem weterynarii z Parczewa.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 22
Napisz komentarz
Komentarze