W połowie kwietnia na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej zasiadło 20 rolników. Byli to hodowcy z gminy Jabłoń, oraz przedstawiciele ruchu Agrounia, z jej liderem Michałem Kołodziejczakiem na czele. Oskarżeni zostali o to, że rok temu, 17 lipca zablokowali przejazd weterynarzom. Parczewska policja, na podstawie doniesienia powiatowego lekarza weterynarii w Parczewie skierowała wniosek do sądu o ukaranie tych osób grzywną, powołując się na wykroczenie polegające na uniemożliwieniu bądź utrudnianiu wykonania czynności przez inspekcję weterynaryjną.
9 lipca sąd wydał nieprawomocny wyrok w tej sprawie, uniewinniając oskarżonych od zarzucanego im czynu. – Pomimo popełnienia przez obwinionych czynu określonego we wniosku o ukaranie, okoliczności sprawy, oraz sposób działania oskarżonych, nie pozwala na ich ukaranie – uzasadniała sentencję wyroku sędzia Aneta Żuraw – Kędziora. – Zdaniem sądu wszyscy oskarżeni działali w stanie wyższej konieczności, który wyłącza bezprawność. Nie popełnia wykroczenia ten, który działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa, które grozi dobru chronionemu prawem. W ocenie sądu z taką sytuacja mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie.
Sędzia wskazała, że rolnicy chcieli chronić zdrowe zwierzęta, które były dorobkiem ich życia i źródłem utrzymania ich rodzin.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 29
Napisz komentarz
Komentarze