Panie sędzio, czy skala przemocy między dziećmi i młodzieżą jest porównywalna do lat ubiegłych?
Na podstawie własnego, wieloletniego doświadczenia oraz danych naszego sądu nie dostrzegam jakiegoś wielkiego wzrostu ani spadku. Niestety, takich sytuacji jest wciąż za dużo.
Czym charakteryzują się czyny nieletnich skierowane przeciwko zdrowiu rówieśników?
Młodzi ludzie popychają się, szarpią, biją pięściami po głowie lub po innych częściach ciała, kopią. Zdarzają się też sytuacje kiedy dwóch nieletnich lub większa liczba atakuje inną osobę. Jeśli sprawcy ukończyli 17 rok życia odpowiadają jak dorośli i zajmuje się nimi już nie wydział rodzinny ale karny. Przestępstwo udziału w pobiciu bądź w bójce nie musi wiązać się z wywołaniem konkretnego skutku w postaci obrażeń. Wystarczy, że sprawcy narażą pokrzywdzonego swoim zachowaniem na wystąpienie takich skutków, a więc na uszczerbek na zdrowiu powyżej 7 dni lub w skrajnych przypadkach na niebezpieczeństwo zagrożenia życia.
Które z tych zdarzeń najbardziej utkwiły w Pana pamięci?
W tym roku miałem sytuację, gdzie w wyniku pobicia doszło do bardzo poważnych obrażeń, które wymagały zakładania wielu szwów na twarzy pokrzywdzonego, została nawet blizna. Mieliśmy też do czynienia z równie groźnym incydentem, kiedy małoletni zaatakował rówieśnika nożem.
Czy jest powodem tak brutalnych zachowań?
Przyczyną większości z nich są zatargi między małoletnimi. Bywa, że nieporozumienia zaczynają się jeszcze w szkole. Siła rażenia jest ogromna, także ze względu na środki komunikowania się, a więc internet, telefony komórkowe czy portale społecznościowe. Tam również rodzą się i rozwijają złe emocje. Najpierw są skrajnie negatywne komentarze i opinie. Później, wszystko przenosi się z wirtualu do realu. Kojarzę też sytuacje, kiedy ofiarami przemocy były osoby z różnych względów słabsze, odstające od grupy. Agresję prowokują nietypowe zachowanie, inny sposób bycia, a nawet dysfunkcje zdrowotne.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 15 października
Napisz komentarz
Komentarze