Z optymalizacją sieci szkól w gminie mierzyli się poprzedni wójtowie przez ostatnie kilkanaście lat. Temat rozważał i wójt Jan Kurowski, i wójt Czesław Pękała. - Byłem wówczas radnym, to pamiętam, jak temat się przewijał w tych kadencjach, ale ostatecznie żaden z wójtów nie zdecydował się na ten ruch. Decyzję związaną z siecią szkół podjął za ty wójt Zbigniew Ładny, który na przekór zdrowemu rozsądkowi zdecydował się powołać szkołę podstawową w Olszewnicy, w miejsce wygaszanego gimnazjum. Dostaliśmy więc dodatkową placówkę oświatową, zamiast bezboleśnie pozbyć się jednej szkoły – mówi Stanisław Zalewski, radny obecnej kadencji i przewodniczący komisji budżetowej w radzie.
Właśnie w 2017 roku, w lutym ważyły się w gminie losy szkół. Samorząd podejmował decyzję o sieci szkół w związku z wygaszaniem gimnazjów. Wówczas trwała walka o utrzymanie szkoły w Grabowcu. Wójt zapewniał wtedy, że gmina rozważa utworzenie tam klas 1-3. Rodzice jednak sprzeciwili się tej koncepcji. Organizowali zebranie wiejskie, odpowiednia petycja trafiła do wójta i przewodniczącego ówczesnej rady gminy, wreszcie pojawili się na obradach komisji oświatowej. W finale, podczas sesji, na której radni mieli podejmować decyzję o sieci szkół po likwidacji gimnazjów, Grabowiec znalazł się na liście jako siedziba 8-klasowej szkoły podstawowej. Wówczas też rada miała okazję „bezboleśnie” pozbyć się jednej placówki, bo szkoła w Olszewnicy funkcjonowała jedynie jako gimnazjum. Jednak na tejże sesji w lutym 2017 roku podjęto decyzję, że w Olszewnicy w miejsce gimnazjum powołana zostanie szkoła podstawowa.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 12 listopada
Napisz komentarz
Komentarze