Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 01:34
Reklama dotacje rpo
Reklama

Wywiad Słowa: Czerpię z życia pełnymi garściami

Z wykształcenia jest sinologiem, historykiem sztuki, dziennikarzem, z zamiłowania podróżnikiem i pasjonatem sztuki. Zwiedziła wszystkie kontynenty (oprócz zimnych), napisała wiele książek podróżniczych, wyznaczała nowe szlaki w dziennikarstwie, razem z partnerem życiowym Tonym Halikiem współtworzyła podróżnicze programy telewizyjne bijące rekordy popularności. Elżbieta Dzikowska, legendarna dziennikarka udzieliła nam wywiadu, w którym opowiada o dzieciństwie, swej pasji i miłości do sztuki, dalekich wojaży i Tony Halika. Z dziennikarką rozmawia Justyna Lesiuk-Klujewska.
Wywiad Słowa: Czerpię z życia pełnymi garściami

Cieszę się, że znalazła Pani czas na rozmowę ze mną. Tym bardziej, że niedawno na rynek weszła książka „Dzikowska. Pierwsza Biografia legendarnej podróżniczki” autorstwa Romana Warszewskiego. Na południowym Podlasiu spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Nie tylko dlatego, że jest Pani ikoną dziennikarstwa, ale również dlatego, że urodziła się Pani w Międzyrzecu Podlaskim. Jakie jest Pani pierwsze wspomnienie związane z Bożym Narodzeniem w Międzyrzecu?

Mam przed oczami taki obraz: jestem półtorarocznym dzieckiem, siedzę obok pięknej choinki i rozkładam klocki, które dostałam na gwiazdkę. Pamiętam, że mówiłam już wtedy wierszyki i śpiewałam piosenki. Wszystko dzięki tacie, który mnie tego nauczył. Następne wspomnienie związane jest z okresem wojny, kiedy to uciekaliśmy na wieś, do Żerocina. Mój ojciec niósł mnie całą drogę na barana. Walczył w Armii Krajowej i musieliśmy się schronić, dlatego zamieszkaliśmy u dziadków.

Późniejsze wspomnienia bożonarodzeniowe dotyczą okresu studiów. Razem z moim narzeczonym, a późniejszym mężem, Andrzejem Dzikowskim przyjechaliśmy na święta do mojej mamy. Ojciec już nie żył, gdyż rozstrzelali go Niemcy. Mimo to w domu panowała ciepła atmosfera, mama miała już drugiego męża. W pamięci utkwiła mi pewna zabawna sytuacja. Siedzieliśmy przy stole wigilijnym i nagle zobaczyliśmy, że płonie choinka. Zapaliła się od świeczek. Powinniśmy ją gasić, ale my patrzyliśmy na ogień i tylko śpiewaliśmy piosenkę: Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje” (śmiech). Na szczęście drzewko udało się w końcu zagasić. W mojej rodzinie w święta panowała wyjątkowa atmosfera, pełna życzliwości. Pamiętam, ciasteczka robione przez maszynkę mojej babci Brońci, były pyszne i rozpływały się w ustach. Chociaż w domu było skromnie, to nie brakowało ciepła i miłości.

Była Pani zdolnym dzieckiem. W wieku 6 lat rozpoczęła Pani naukę, w wieku 16 zdała maturę i wyjechała na studia do Warszawy...

Tak, mając 6 lat poszłam do pierwszej klasy, potem 3 i 4 klasę zaliczyłam w rok. Jako szesnastolatka zdałam maturę w międzyrzeckim LO i wówczas udało mi się dostać na studia na Uniwersytet Warszawski na filologię chińską. To, że będę studentką, nie było to takie oczywiste. Rok wcześniej zostałam aresztowana za członkostwo w organizacji antykomunistycznej i pół roku przebywałam w więzieniu na Zamku Królewskim w Lublinie. Wypuszczono mnie na mocy amnestii. Miałam wtedy 15 lat. W pół roku zdałam więc maturę. Przekonałam komisję rekrutacyjną UW, aby umożliwiła mi zdawanie egzaminu na sinologię we wrześniu. Udało się i zdobyłam indeks.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 17 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama