Do Bordziłówki, małej miejscowości w naszym regionie przyjechał w ostatnią sobotę krakowski duet Kirszenbaum. - Słuchając na żywo Kirszenbaum uczestniczy się w spektaklu, który odgrywa się w duszy, by wryć w pamięć tę niepowtarzalność i dać potem czas na przemyślenia - mówi Ewa Graniak-Wosinek, właścicielka Mokoszowego Sioła. Jak doszło do tego, że właśnie tutaj przyjechali krakowscy artyści? – Od zawsze naszym marzeniem było znalezienie takiego miejsca. W otoczeniu lasów i łąk, nad rzeką. Stworzyliśmy Mokoszowe Sioło między innymi po, to by organizować tutaj takie plenerowe, kameralne koncerty. Mamy nadzieję, że będziemy cyklicznie zapraszać tutaj muzyków - wyjaśnia z kolei Artur Wosinek.
Za organizację koncertu odpowiedzialny był Jakub Jakubowski, radny powiatu radzyńskiego i jego inicjatywa „Przygrywki. Kultura tu i tam”, dzięki której w naszym regionie częściej będą gościć na podobnych wydarzeniach artyści z Polski i świata.
Następnego dnia równie klimatyczny kameralny koncert Kirszenbaum odbył się właśnie na podwórku Jakuba Jakubowskiego w Świerżach.
Napisz komentarz
Komentarze