Ubiegły rok dla finansów miasta zakończył się happy endem. Szacowano, że miasto będzie miało deficyt w wysokości 2,4 mln zł, a tymczasem finanse zamknęły się nadwyżką w kwocie 2,1 mln zł. To już jednak przeszłość, bo w tym roku władze Radzynia Podlaskiego oszczędzają na czym się da. – W kwietniu w porównaniu z rokiem ubiegłym zanotowaliśmy znaczny spadek wpływów. Nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądał maj i czerwiec. Mogę powiedzieć tylko tyle, ze nigdy dotąd nie mieliśmy takiej sytuacji. Bardzo skrupulatnie musimy planować budżet, by utrzymać stabilność finansów w mieście – poinformował ostatnio radnych burmistrz Jerzy Rębek.
Kredyt jako zabezpieczenie
To, ze w finansach miasta nie dzieje się dobrze widać choćby po wprowadzonych zmianach do budżetu na ten rok, gdzie władze planują zaciągnięcie kredytu w kwocie 4 mln zł. Ta kwota trochę zaniepokoiła radnych. – Ostatnio otrzymaliśmy dotację z funduszu samorządowego w kwocie 1,3 mln zł. Czy nie można zatem pomniejszyć kwoty planowanego kredytu do kwoty 2,7 mln zł, skoro potrzebujemy tych 4 milionów? – dopytywał radny Mariusz Szczygieł.
Burmistrz przypomina, że kwota przekazana miastu przez rząd może zostać przeznaczona jedynie na inwestycje. Zapas finansowy miastu potrzebny jest natomiast na funkcjonowanie. – Chcemy zaciągnąć kredyt do kwoty jaka będzie nam potrzebna do zabezpieczenia płynności finansowej - mówi Anna Woźniak, skarbnik UM. – W budżecie było zaplanowane 1,915 mln zł kredytu. Teraz podnosimy limit dla bezpieczeństwa budżetu. Nie jestem w tej chwili w stanie przewidzieć, jak zachowają się finanse miasta do końca roku. (...)
Miasto wstrzymuje wydatki
Burmistrz dwukrotnie w trakcie czerwcowej sesji rady miasta powracał do kwestii kondycji budżetu. By uświadomić radnym jak poważna jest sytuacja mówił: - Wstrzymałem wydatki, które nie są pierwszoplanowe. Do nich należy choćby fundusz świadczeń socjalnych. Takie decyzje dotyczą nie tylko magistratu, ale i jednostek miasto podległych. Jesteśmy w sytuacji nadzwyczajnej, wstrzymujemy wszystkie nie pierwszoplanowe wydatki i czekamy na rozwój sytuacji. Jesteśmy w nadzwyczajnych okolicznościach – mówi Rębek. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 lipca
Napisz komentarz
Komentarze