Organizowane w XVIII wieku, na wzór paryskich salonów literackich, czwartkowe obiady króla Stanisława powróciły. Tym razem nie w warszawskich Łazienkach, a na salonach hotelu Zamek Janów Podlaski. Podczas pierwszego wydarzenia z nowego cyklu gościem był prof. Jerzy Bralczyk, wybitna postać polskiej inteligencji, znawca języka polskiego, autor wielu publikacji na temat m.in. zawiłości ojczystej mowy oraz znakomity polonista. Każdy, kto wykupił specjalny pakiet weekendowy w hotelu Zamek Janów Podlaski miał okazję spotkać się i porozmawiać podczas kameralnego spotkania z profesorem.
Dodatkowo, już dla szerszego grona zorganizowano w sobotnie popołudnie, 25 lipca, wydarzenie pod nazwą „Gawędy przy kawie”. Wtedy Jerzy Bralczyk w humorystyczny sposób opowiadał o specyfice języka polskiego. – W języku polskim mamy przede wszystkim możliwość zdrobnień, a one są po to, by móc emocjonalnie oddziaływać na rozmówcę. W restauracji jakoś lepiej powiedzieć, że zamawiam „śledzika”, „chlebek z masełkiem” i do tego „kieliszeczek wódeczki” niż poproszę „chleb z masłem, śledzia z cebulą i kielich wódki”. Są też inne charakterystyczne dla języka polskiego zagwozdki. Anglik, kiedy coś słyszy i mu się to podoba mówi „lubię to – I like it”, my Polacy jesteśmy w tej kwestii bardziej ostrożni, najpierw, kiedy coś słyszymy to nam się to „podoba”, za drugim razem też nam się „podoba”, dopiero za trzecim razem możemy stwierdzić, że „coś lubimy”. Dlatego te „lajki”, które klikamy w Internecie nazwałbym raczej w naszym przypadku „podobkami” – rozprawiał prof. Jerzy Bralczyk. Podkreślał też, że język polski dość szybko się zmienia oraz, że często jest dość trudny dla obcokrajowców. – To przez tak zwane szybolety, czy głoski jak „sz”, „cz”, które są trudne do wymówienia dla nieznających języka polskiego – wyjaśniał. Profesor opowiedział też o książkach, nad którymi obecnie pracuje, o swoich ulubionych słowach w języku polskim takich jak „źdźbło” i „dźwięk”.
Podczas dwugodzinnego spotkania nie zabrakło anegdotek oraz ciekawych przykładów z polskiej literatury. Każdy uczestnik miał możliwość zadania pytania profesorowi i rozwiania swych językowych wątpliwości oraz uzyskania podpisu z dedykacją od Jerzego Bralczyka. Spotkanie autorskie było pierwszym od wielu miesięcy wydarzeniem, w którym osobiście można było spotkać, posłuchać, wypić kawę i zjeść ciastko ze znawcą języka polskiego. A już niebawem kolejne obiady czwartkowe w janowskim zamku.
Napisz komentarz
Komentarze