Gmina przymierza się do budowy świetlicy wiejskiej w niewielkim Zosinowie. W budżecie zaplanowano na inwestycję 300 tys. zł. Czy to nie za dużo, jak na taką małą wieś?
Radny Wacław Sójka z Brzozowicy Dużej uważa, że to wyrzucenie publicznych pieniędzy w błoto, co powiedział publicznie na sesji rady gminy, która odbyła się w środę 15 lutego. I wywołał burzę. – Po co panu ta sala? – pytał przewodniczącego rady Marka Króla. – Ja wszystkiego nie wiem, ale ludzie wiedzą i komentują: sala w Zosinowie będzie budowana u pana przewodniczącego za płotem. Jest potrzebna po to, aby goście z gospodarstwa agroturystycznego, które planuje pan utworzyć, mieli się gdzie bawić. Jest już siłownia zewnętrzna, teraz czas na budynek, a zrzuci się na niego cała gmina – mówił radny Sójka.
Poruszył też aspekt finansowy, bo świetlica ma być budowana tylko i wyłącznie za pieniądze budżetowe. – Czy gmina jest taka bogata? A nie lepiej za te pieniądze zrobić kanalizację w Brzozowicy Dużej? Skorzystałyby z niej setki ludzi i byłoby to z korzyścią dla gminy – mówił. Radny dokonał operacji matematycznych i podzielił kwotę potrzebną na budowę świetlicy na jednego mieszkańca. Wyszło 800 zł na głowę.
Przewodniczący Marek Król był oburzony: – Tak daleko idące wnioski, że to moja prywatna inwestycja, to nawet mi do głowy nie przyszło. Czy sam to pan wymyślił, czy ktoś panu podpowiedział? – mówił oburzony. I zaatakował Sójkę: – Jeżeli policzymy nakłady na Zosinowo na przestrzeni ostatnich 20 lat i przeliczymy przez te 300 tys. zł na świetlicę, to panu oczy otworzą się dopiero. Ile inne wioski otrzymały, a ile Zosinowo. Co wy chcecie, zaorać Zosinowo? Lepiej zrobić sto metrów kanalizacji we wsi, gdzie inwestowało się całe lata, od kościoła, przez wszystkie szkoły, po domy ludowe.
Wystąpienia sołtysów były równie emocjonalne: – Wacek, byłeś naszym radnym i to była twoja inicjatywa, aby powstał we wsi dom ludowy. Jesteś pierwszy na liście komitetu budowy. A co tobie się we łbie poprzewracało? Wariata ze mnie robisz? Przyjeżdżaliśmy razem, jeszcze za wójta Czesława, plany były. A co to, amnezja cię wzięła? – krzyczała sołtys Danuta Wiśniewska z Brzozowicy Małej.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 8.
Aneta Franczuk
Napisz komentarz
Komentarze