To pod jej szyldem wydano drugi album "Memory Analysis". Od tamtego momentu Gutter Sirens zaczął być rozpoznawalny. Z początkiem 2006 roku został zrealizowany pierwszy klip grupy do utworu "Horror Makers", a we wrześniu tego samego roku pojawił się trzeci krążek grupy pod tym samym tytułem.
Żmudna praca nad nową płytą
Po dosyć długiej nieobecności na rynku muzycznym muzycy powracają z płytą "Phantom Pains", który z pewnością jeszcze sporo namiesza na rynku ciężkiego grania. Co działo się od czasu wydania "Horror Makers"?
– W 2008 roku nawarstwiło się dość wiele wydarzeń w życiu każdego z nas. Poza tym nasze szeregi opuścił jeden z muzyków, tłumacząc swoje odejście względami osobistymi. Fakt, że szybko zastąpił go Arek Żmudziak (klawisze, fletnia Pana), ale integracja trwała dość długo, tym bardziej że dojeżdżał on na nasze próby z Lublina. W międzyczasie Mariusz (gitara) przeprowadził się do Białegostoku, co także zaburzyło rytm naszej działalności. Postanowiliśmy skupić się nad nowym materiałem i pracować nad nim, choć zawiesiliśmy działalność koncertową. Wyjątkiem był gig zagrany w 2011 roku w bialskim amfiteatrze. Nie spieszyliśmy się z wydaniem kolejnego albumu – przyznaje "Doman", wokalista i basista Gutter Sirens.
Wspomina także o długiej i żmudnej pracy nad krążkiem we własnym domowym studiu nagraniowym: – Jesteśmy już starymi wygami, więc nasze doświadczenie nie pozwoliło nam na jakąkolwiek fuszerkę. Postanowiliśmy nagrać płytę dbając o każdy szczegół. Każda nuta na tym albumie była wielokrotnie analizowana. Dla przykładu ja, nagrywając wokale, robiłem to do danego utworu po kilkanaście razy, później analizowałem to bardzo długo, by wybrać tę jedyną wersję. I nie chodzi tu o samą technikę, lecz o emocje, na które w tym albumie postawiłem ogromny nacisk.
Bóle kończyn i Caravaggio
"Phantom Pains" jest albumem koncepcyjnym. Opowiedziana na nim historia dotyczy życia barokowego włoskiego malarza Caravaggia – geniusza i awanturnika. Bohater, tak jak malarz, doznaje upadku moralnego już na początku swej drogi, ale jego życie toczy się później innym torem. W całej historii sumienie odgrywa ogromną rolę. Tytuł płyty odnosi się do medycznego pojęcia "Phantom Phenomenon", czyli po prostu bólów amputowanych kończyn.
– Przeniosłem to trochę na inny grunt. Zastosowałem ten termin, obrazując upadek moralny człowieka, w którego umyśle podczas walki dobra ze złem odradzają się pozytywne emocje, które w pewnym momencie on zatracił – tłumaczy "Doman". Muzyk odniósł się również do swoich inspiracji przy pracach nad muzyką. – Jako kompozytor wróciłem do korzeni, zacząłem odkrywać na nowo stare rzeczy, sprzed dwudziestu lat, i powiem, że się wiele doszukałem. Zawsze byłem blisko Savatage i to ten zespół wywarł największy wpływ na moje postrzeganie metalu. Dzisiaj ważne jest dla nas, by przekazywać emocje nawet w najprostszych nutach.
Klip nakręcono na lotnisku
Jakie są plany zespołu na przyszłość? – Na pewno promocja najnowszej płyty oraz koncerty. Jeden z członków zespołu założył firmę wydawniczą i zajmuje się sprzedażą i dystrybucją płyt. Będziemy poszukiwać dystrybutorów na świecie, by "Phantom Pains" dotarł do jak największej liczby osób. Mamy też nadzieję, że wśród fanów znajdą się osoby, które w jakimś stopniu przyczynią się do sukcesu Gutter Sirens – mówi wokalista kapeli.
Zespół zagrał ostatnio koncerty m.in. w bialskiej Siódemce oraz podczas zlotu motocyklowego w Kobylanach.
Obecnie płytę "Phantom Pains" można zamówić za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej zespołu: http://guttersirens.com. Dostępna jest również wersja mp3 w Empiku. W sieci można obejrzeć także świetny klip do utworu "Tunnel Of Mercy", nakręcony w starych hangarach na bialskim lotnisku, promujący najnowszy album.
Napisz komentarz
Komentarze