Ugodzony nożem Roman S. zmarł przed przyjazdem karetki. Krystyna S. trafiła do aresztu w Siedlcach. W poniedziałek 8 sierpnia stanęła przed prokuratorem. Usłyszała zarzut zabójstwa. Grozi jej nie mniej niż osiem lat więzienia. Sąd może też skazać za to przestępstwo na 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. – Według relacji kobiety, mąż, który znajdował się pod działaniem alkoholu, w trakcie awantury sam nadział się na trzymany przez nią nóż kuchenny – mówi Tomasz Zozula, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łosicach.
Krystyna S. była opiekunką osób schorowanych w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, a jej mąż od wielu lat pracował w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym jako konserwator. Dochowali się dorosłych już trzech synów i córki.
– Uważam, że ona nie powinna iść do więzienia. Nie wiem, co się tam stało. Miała problemy rodzinne, narzekała na męża, ale to jest wspaniała, wyjątkowa opiekunka. Znamy się od bardzo dawna, odkąd przeprowadzili się do Łosic z Leśnej Podlaskiej. Z jej mężem pracowałam w OSW – mówi o Krystynie jedna z jej podopiecznych, pani Leokadia. – Ja nie widzę i mam niewładną jedną stronę. Ona na spacery mnie wyprowadza, wszystko w domu przygotowywała jeszcze na zapas. Mało tego, nie przeszła obojętnie, jak widziała, że można komuś pomóc. Była bardzo uczynna. A to zakupy komuś wniosła na czwarte piętro, a to rower pomogła wprowadzić – mówi kobieta.
Podobnie radna miasta i gminy Wanda Dołęgowska dobrze zna Krystynę S. i ma o niej bardzo dobrą opinię. Nie wierzy, że zrobiła to z premedytacją. – Nie wolno odbierać komuś życia, ale ona musiała to zrobić w afekcie. Coś w niej pękło, załamała się. Pomagała innym, a sama cierpiała. To wszystko przez alkohol – tłumaczy znajomą.
Napisz komentarz
Komentarze