Krzna Rzeczyca - Orlęta Radzyń Podlaski 1:5 (0:3)
Bramki: Kosel 66 - Lewczuk 28, Pęcak 35, Wiewiórka 40, Obroślak 64, Kałuski 83.
Krzna: A. Wysokiński - Stepulak (77 Sobota), Kot (67 Płudowski), Nestorowicz (81 Kalenik), Kosel, Ł. Wysokiński (53 Grudziński), Góralski (84 Fitulski), Tkaczuk, Olszewski, Giergun (53 Tkaczuk), W. Wysokiński.
Orlęta: Nowak - Grochowski (46 Szczepaniak), Szatała (46 J. Rycaj), Pendel (46 Miszta), Kałuski, Pęcak (46 Malec), Wiewiórka, Lewczuk (46 Cudowski), Korolczuk (46 Obroślak), Borysiuk (46 Piszcz), Daniłosio.
W 28 minucie błąd popełnił obrońca gospodarzy. Piłkę przejął Paweł Lewczuk, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 35 minucie po podaniu Jakuba Daniłosia na 2:0 podwyższył Cezary Pęcak. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy Tomasz Wiewiórka z szesnastu metrów strzelił trzecią bramkę dla Orląt. W 64 minucie po kombinacyjnej akcji Radzynian bramkę zdobył Marcel Obroślak. Dwie minuty później rzut rożny wykonał Bartłomiej Tkaczuk. Piłka doszła do Wojciecha Wysokińskiego. Ten uderzył ją w światło bramki z której wybił ją obrońca. Spadła ona pod nogi Karola Kosela, który mocnym strzałem pod porzeczkę dał honorową bramkę Krznie. W 83 minucie wynik meczu po indywidualnej akcji ustalił Marcin Kałuski.
Daniel Wajszczuk, trener Krzny Rzeczyca
- Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków. Dla nas gra w środę nie jest dobrym terminem. Chłopaki mają pracę, są w delegacjach. Więc skład mieliśmy nie optymalny. Grając z bardzo silnym rywalem, staraliśmy się grać bardziej zamknięci niż zwykle. Do momentu straty pierwszej bramki graliśmy bardzo dobrze i odpowiedzialnie. Stracona bramka trochę podcięła nam skrzydła. W sumie jednak ten mecz uważam, za udany w wykonaniu mojego zespołu mimo porażki 1:5. Trzeba jednak pamiętać, że Orlęta to czub czwartej ligi, a my gramy w A klasie.
Robert Chmura, trener Orląt Radzyń Podlaski
- Nie można odmówić zaangażowania gospodarzą. To dla nich był bardzo ważny mecz. My przyjechaliśmy wygrać i nie odnieść kontuzji co nam się udało zrealizować. Strzeliliśmy kilka bramek, sędzia nam jeszcze trzech nie uznał. Kibice powinni być zadowoleni z widowiska. Jedyny mankament to boisko. Serdecznie współczuje ekipie Krzny, że musi tam grać i trenować. Plac gry jest wąski, a trawa nie przypomina murawy piłkarskiej. Wiem, że władze klubu robią wszystko by powstało nowe i tego im życzę.
KS Drelów - Podlasie Biała Podlaska 0:9 (0:4)
Bramki: Kosieradzki 17, 23, Horzhui 18, Dobruk 20, 75, Wojczuk 54, Kobyliński 65, 71, Grochowski 73.
Drelów: Płodowski - Kurenda (65 Wójcik), Tomczuk, Kozłowski, Chwedoruk, Tkaczuk (65 Howorus), Krasucki (60 Pomagruk), Czumer (80 Skraburski), Kondraciuk (55 Kowalczyk), Ciokalski (70 Mironiuk), Wojtczuk (55 Paczuski).
Podlasie: Misztal - Mikołajewski (60 Podstolak), Pękala, Avdieiev (46 Pigiel), Horzhui (46 Kaczyński), Andrzejuk (46 Grochowski), Kamiński (40 Lipiński) , Maluga, Opalski (60 Kobyliński), Kosieradzki (46 Wojczuk), Dobruk.
Już w pierwszych minutach okazję miał Dominik Maluga. Jego strzał wybił obrońca z bramki. W 17 minucie Marcel Dobruk zagrał pod bramkę do Jarosława Kosieradzkiego a ten skierował piłkę do pustej bramki. Chwilę później w polu karnym faulowany był Maluga. Sędzia wskazał na karnego, którego na bramkę zamienił Maksym Horzhui. W 20 minucie Kosieradzki odwdzięczył się podaniem Dobrukowi i było 3:0. Trzy minuty później na 4:0 podwyższył Kosieradzki. W 24 minucie pierwszy strzał oddał Drelów. Uderzenie Kamila Ciokalskiego na róg wybił Rafał Misztal. W 35 minucie sam na sam z bramkarzem Podlasia wyszedł Ciokalski, ale przegrał ten pojedynek. Po chwili urazu doznał Szymon Kamiński i musiał opuścić boisko. W 54 minucie Maciej Wojczuk strzałem w okienko pokonał Krzysztofa Płodowskiego. W 65 minucie dwójkowa akcja Wojczuka i Jakuba Kobylińskiego zakończyła się szósta bramką. Po sześciu minutach ponownie Kobyliński pokonał Płodowskiego. Chwilę później w polu karnym faulowany był Dobruk. Karnego wykorzystał Michał Grochowski. Wynik spotkania w 75 minucie ustalił Dobruk.
Artur Renkowski, trener Podlasia- Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem i tak też było dzisiaj. Mając na uwadze jak może wyglądać spotkanie oraz co mieliśmy do poprawy po ostatnim spotkaniu, w ostatnich dwóch dniach skupiliśmy się na działaniach pod polem karnym przeciwnika. Zdobyliśmy kilka bramek, co nie zmienia faktu że nad tym aspektem dalej będziemy musieli pracować i poprawiać się z tygodnia na tydzień. Gratuluje drużynie z Drelowa dotarcia do półfinału okręgowego pucharu oraz szybkiego rozwoju klubu. Za mało mówi się o Pani Prezes Wójcik, która robi wiele dla lokalnej społeczności i z przyjemnością patrzy się z boku, jak klub szybko się rozwija i jakie wartości wyznaje. Duże podziękowania za ciepłe przyjęcie oraz życzymy powodzenia w dalszej części sezonu.
Przemysław Sałański, trener Drelowa
- Spodziewaliśmy się, że będzie bardzo ciężko i było. Wynik odzwierciedla różnicę jaka dzieli nas i Podlasie. Gratulujemy rywalom i trzymamy za nich kciuki w finale. My skupiamy się na walce o awans do okręgówki i tym będziemy żyli do końca sezonu. Po trzech latach funkcjonowania klub dociera do półfinału Pucharu Polski i jest na dobrej drodze do awansu do klasy okręgowej. To jest znak, że praca tu idzie w dobrym kierunku.
Napisz komentarz
Komentarze