- Obecnie jest wysyp prawdziwków i kurek czyli pieprznika jadalnego, podgrzybków brunatnych, podgrzybków zajączków, czubajek kani. Są też bardzo dobre grzyby – szmaciaki gałęziste określane często jako kozia broda, ale nie jest to poprawna nazwa. Chętnie przygotowuję ten grzyb na maśle z cebulą i śmietaną, można zrobić też z niego pierogi. Do 2014 r. był pod ochroną, ale obecnie już ona nie obowiązuje. Teraz można spotkać też maślaki i gołąbki, ale te ostatnie można łatwo pomylić z gołąbkiem wymiotnym, który jest trujący – mówi Przemysław Kurkowski starszy asystent oświaty zdrowotnej i promocji zdrowia i grzyboznawca z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej. Dodaje, że w ostatnich dniach do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej przychodzi dużo petentów, którzy chcą poradzić się czy dany grzyb jest dobry do spożycia.
Podobne do prawdziwków
- Wiele osób przynosi prawdziwki, ale zdarzyło się, że jedna osoba miała dużą ilość grzybów podobnych do prawdziwków. Po oględzinach okazało się, że jest to goryczak żółciowy. Nie jest to szatan, czyli borowik szatański, który rzadko występuje w Polsce i bardzo się różni od goryczaka żółciowego. Goryczak żółciowy jest grzybem popularnym w naszym kraju, a w lasach jest obecnie jego wysyp. To grzyb niejadalny, nawet jeśli trafi się jeden wśród jadalnych, to może mocno popsuć potrawę. Goryczak żółciowy ma pod kapeluszem gąbkę, która różowieje po dotknięciu, dotykając czubkiem języka gąbki poczujemy dużą gorycz – tłumaczy Przemysław Kurkowski. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 24 sierpnia
Napisz komentarz
Komentarze