Informacja o aresztowaniu księdza, który od 2017 roku był związany z łosicką parafią pw. św. Zygmunta Króla, wywołała falę domysłów i spekulacji, a przede wszystkim wstrząsnęła mieszkańcami. Śledztwo przeciwko Sebastianowi M. podejrzanemu o kilkukrotne zgwałcenie i doprowadzenie młodej kobiety do obcowania płciowego oraz do poddania się innym czynnościom seksualnym nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Do gwałtów o które podejrzewa się księdza, miało dochodzić na przełomie października 2018 r. i lutego 2019 r. w Siedlcach. W tym czasie Sebastian M. pozostawał poza strukturami bezpośredniej pracy duszpasterskiej, bowiem w 2018 r. został zwolniony z wikariatu w Łosicach i skierowany na studia stacjonarne w Katedrze Filologii Łacińskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II w Lublinie.
Ustaliliśmy, że Sebastian M. otrzymał święcenia kapłańskie w czerwcu 2015 r. z rąk biskupa Kazimierza Gurdy. Zaraz później został skierowany na wikariat do parafii Drelów, a dwa lata później przeniesiono go do parafii pw. Św. Zygmunta Króla w Łosicach. Już w 2018 r. ks. Sebastian M. został zwolniony i skierowany na studia, a w łosickiej parafii przyjął rolę rezydenta. Tam zamieszkiwał i pomagał w pracach duszpasterskich, jednak nie przysługiwały mu obowiązki wikariusza. Warto wspomnieć, że mimo iż śledztwo w sprawie trwało blisko trzy lata, wierni do czasu aresztowania księdza nie wiedzieli o poważnych oskarżeniach wobec duchownego.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 1 lutego
Napisz komentarz
Komentarze