Audiobooki z powodzeniem popularyzują czytelnictwo na całym świecie. Wygodna forma, szeroka dostępność i bogactwo tytułów powodują, że czytanie znów staje się modne. Dotyczy to zarówno niezwykle popularnych podcastów i słuchowisk, jak i starych i dobrze znanych tytułów, odświeżanych w postaci audio. Genialnym przykładem tego ostatniego jest nowość dostępna na platformie Storytel: „Dzikie białko” autorstwa ukochanej niegdyś królowej kryminałów, Joanny Chmielewskiej. I choć niektórzy powiedzą, że autorkę wyparła obecnie Katarzyna Bonda, wiernym fanom „Lesia” zakręci się w oku łza nostalgii. Kontynuacja przygód zwariowanego pracownika biura architektonicznego, w którego wciela się sam Tomasz Kot, to wspaniała komedia omyłek, okryta płaszczem kryminalnej zagadki, której rozwiązania będziemy szukać z zapartym tchem.
Nie ma co ukrywać, że serwis Storytel jest największym dostawcą audiobooków online w Polsce. Choć znajdziemy w nim również sporą bazę ebooków, to właśnie rozrywka w formie audio stanowi główną gałąź jego działalności. Tytuły znane i lubiane, jak choćby powieści Remigiusza Mroza, znajdujemy tuż obok równie wspaniałych historii, których akcja rozgrywa się na naszym magicznym Podlasiu. Słuchając audiobooka „Tylko nie Podlasie”, przenosimy się z malowniczej Wenecji wprost w serce podlaskich lasów, które skrywają mroczną i krwawą tajemnicę pewnej zbrodni.
Wyjątkowy świat audiobooków w telefonie nie kończy się oczywiście na polskich powieściach. W serwisie znajdziemy ogromną ilość anglojęzycznych tytułów, książek naukowych czy poradników. Jedną z pozycji godnych polecenia jest bez wątpienia powieść Dalii Owens, „Gdzie śpiewają raki”. Poruszająca opowieść o na wpół dzikiej Dziewczynie z Bagien porywa niezwykłym opisem procesu dojrzewania, wyczuwalną z każdego słowa tęsknotą i urzekającymi obrazami natury, które autorka maluje przed czytelnikiem. To idealny tytuł, jeśli dopiero zaczynamy przygodę z książkami w formie audio.
Choć zima najlepiej sprzyja romansowi z literaturą, audiobooki nieco wyłamują się z tego schematu. Dzieje się tak ze względu na brak ograniczeń związanych z tradycyjną formą książki. Zamiast dźwigania niewygodnego, grubego tomu ulubionej powieści, odczuwamy jedynie słodki ciężar telefonu z aplikacją Storytel, gdzie nie jedna, ale setki, tysiące książek czekają na odkrycie. Przygodę możemy rozpocząć wszędzie: w zatłoczonym autobusie do pracy, podczas zakupów w pobliskim markecie, a nawet w trakcie ćwiczeń czy rozwieszania prania lub innych, codziennych obowiązków. Każdy dzień jest dobry, aby wejść do świata nieograniczonych możliwości.
Napisz komentarz
Komentarze