Polacy wygrali ze Szwedami po bramkach Roberta Lewandowskiego z rzutu karnego w 49 minucie oraz Piotra Zielińskiego w 72 minucie. Jednym z wyróżniających się zawodników na boisku był Sebastian Szymański, obecnie pomocnik Dynama Moskwa. Był aktywny, w pierwszej połowie po jego podaniu szansę na gola miał Matty Cash, ale przestrzelił. W drugiej połowie po dograniu Szymańskiego do piłki w polu karnym chciał dojść Grzegorz Krychowiak, ale został sfaulowany przez Jespera Karlstroma i Polacy mieli rzut karny, który wykorzystał Lewandowski. Na 2:0 podwyższył Zieliński, który wykorzystał błąd Marcusa Danielsona, przejął piłkę i nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem reprezentacji Szwecji, Robinem Olsenem. Potem jeszcze Szymański dwukrotnie świetnie dośrodkowywał i po jego zagraniach szanse na gole mieli po uderzeniach głową Jan Bednarek i "Lewy", jednak świetnie interweniował Olsen.
- Serce podpowiada, że nasz wychowanek może odegrać ważną rolę w tym spotkaniu - mówił dla "Słowa Podlasia" przed meczem ze Szwecją trener Miłosz Storto, pod okiem którego Sebastian Szymański trenował i grał w AP TOP 54 Biała Podlaska. Nasz szkoleniowiec wiedział co mówi...
Polska – Szwecja 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Robert Lewandowski 49 z karnego, 2:0 Piotr Zieliński 72.
Polska: Szczęsny - Cash, Glik, Bednarek, Bereszyński, Zieliński (89 Buksa), Bielik, Góralski (46 Krychowiak), Moder, Szymański, Lewandowski.
Szwecja: Olsen - Krafth, Lindelof, Danielson (79 Ibrahimović), Augustinsson, Kulusevski, Olsson (80 Karlsson), Karlstrom (67 Svanberg), Quaison (66 Elanga), Forsberg, Isak.
Żółte kartki: Góralski, Moder, Lewandowski, Bielik (Polska), Isak, Kulusevski (Szwecja). Sędziował: Daniele Orsato z Włoch.
Napisz komentarz
Komentarze