Przypomnijmy, że w kwietniu ubiegłego roku zarzuty przekroczenia uprawnień i naruszenia tajemnicy służbowej poprzez ujawnianie osobom nieuprawnionym informacji o warunkach przetargów usłyszeli: Władysław S. z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej oraz Adam O. i Grzegorz G. z Urzędu Gminy w Białej Podlaskiej. Pozostała trójka to znani bialscy biznesmeni: Wiesław H., Bogdan S. i Eugeniusz I., którym przedstawiono wówczas zarzuty nakłaniania pracowników urzędów do nieuprawnionego udzielania informacji i nadużycia uprawnień, w związku z planowanymi i prowadzonymi przetargami. Kilka tygodni temu kwalifikacja zarzucanych pracownikowi magistratu oraz jednemu z przedsiębiorców czynów uległa istotnej zmianie, obu podejrzanych obciążyły bowiem dodatkowo zarzuty łapownictwa i przekupstwa.
- Jeśli chodzi o Władysława S., czyli inspektora do spraw inwestycji drogowych w Wydziale Inwestycji Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej to ma on zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w postaci specjalistycznych prac ziemnych na jego nieruchomości o wartości około 1 tys. zł., w zamian za udzielenie określonych informacji dotyczących przygotowywanych przez Urząd Miasta w Białej Podlaskiej przetargów nieograniczonych. To jest budowy ścieżki rowerowej i chodników na ul. Sidorskiej, budowy ulicy Armii Krajowej i przebudowy ulicy Warszawskiej w kumulacji z ujawnieniem tajemnicy służbowej. Urzędnik ma także zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w związku z kolejnymi trzema przetargami. Mianowicie: budowy zatok autobusowych Kościuszki-Akademicka-Sidorska, przebudowy ulicy Stefana Batorego i przebudowy drogi powiatowej na ul. Francuskiej. Wiąże się to z ujawnieniem tajemnicy służbowej przedsiębiorcy Bogdanowi S. Zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w związku z ujawnianiem informacji przedsiębiorcy Wiesławowi H. ma też Adam O., zastępca wójta gminy Biała Podlaska. Chodzi o budowę drogi gminnej w Ciciborze Dużym. Ten sam zarzut w związku z tym samym przetargiem otrzymał także Grzegorz G., inspektor Referatu Inwestycji Drogownictwa Urzędu Gminy w Białej Podlaskiej - przekazuje prokurator Jacek Drabarek
Przedsiębiorca Wiesław H. odpowie za udzielenie korzyści majątkowej Władysławowi S. oraz nakłanianie go do złamania tajemnicy służbowej. Ciążą na nim również zarzuty nakłaniania Adama O. do popełnienia przestępstwa urzędniczego tudzież ujawnienia tajemnicy służbowej i nakłaniania Grzegorza G. do takiego samego zachowania. Bogdan S. ma z kolei zarzut nakłaniania Władysława S. do popełnienia przestępstwa urzędniczego w związku z trzema przetargami jak też do ujawnienia tajemnic służbowych. Jak podawało Centralne Biuro Antykorupcyjne urzędnicy przekazywali przedsiębiorcom informacje poufne, dotyczące planowanych inwestycji w zakresie infrastruktury drogowej. Faworyzując oferentów mieli uzgadniać z nimi opis przedmiotu zamówienia, kwotę przeznaczoną na realizację inwestycji oraz wymagania związane z planowanymi zadaniami, stawiając ich w uprzywilejowanej pozycji względem innych potencjalnych wykonawców. Działali tym samym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez firmy, które dzięki temu wygrywały przetargi.
Spośród oskarżonych tylko Grzegorz G. przyznał się i złożył wyjaśnienia. Pozostali negują swoje sprawstwo. W sprawie nie kierowano wniosków o areszt, choć formalne przesłanki były spełnione, poprzestano na poręczeniach majątkowych. Władysław S. musiał wpłacić 100 tys. zł, Wiesław H. 60 tys. zł, Bogdan S. 50 tys. zł, a Adam O. 30 tys. zł. Władysława S. dodatkowo zawieszono w wykonywanej funkcji.
Śledztwo przeciwko Eugeniuszowi I. umorzono, gdyż nie stwierdzono, że w jego przypadku doszło do przestępstwa. - Początkowo miał przedstawiony zarzut nakłaniania do popełnienia przestępstwa urzędniczego i ujawnienia tajemnicy służbowej w związku z jednym z przetargów, ponieważ wynikało to z zarejestrowanych rozmów telefonicznych utrwalonych w trybie ustawy o CBA. Natomiast gdy złożył wyjaśnienia, przedstawił swoją wersję wydarzeń, gdzie poinformował dlaczego uzyskiwał te informacje, jak również po zweryfikowaniu tego poprzez analizę dokumentów ustalono, że był osobą uprawnioną do zdobywania pewnej wiedzy, współpracował z urzędem, a w przetargu de facto nie wystartował - wyjaśnia Jacek Drabarek. Jak podkreśla, prokuratura zachowała się tu w pełni obiektywnie, podobnie zresztą jak w całym postępowaniu. - Zażalenia kierowane na nasze decyzje nie były przez sąd uwzględniane - przypomina.
Napisz komentarz
Komentarze