1. Będę szczęśliwa, gdy znajdę właściwego mężczyznę.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów o szczęściu jest przekonanie, że będziemy szczęśliwi, gdy stworzymy szczęśliwy związek. Problem polega na tym, że małżeństwo czy relacja, nawet jeśli początkowo jest całkowicie satysfakcjonujące, nie uczyni szczęśliwymi na długo, jeśli nie będziemy mieli wewnętrznego poczucia szczęścia. Jeśli nie czujesz tego, będąc samą, najbardziej wymarzony partner nie otworzy ci drzwi do raju. Jednakże wiele badań wskazuje, że osoby samotne nie są mniej szczęśliwe niż te żyjące w związkach. Okazuje się, że single potrafią czerpać większość radości ze swych pasji. Niestety, wiara w ten mit o szczęściu może być szkodliwa, bo zamyka nas na inne możliwości otwarcia się na szczęście.
2. Nie mogę być szczęśliwa, bo mój związek przeżywa kryzys i być może grozi mi samotność.
Zbyt często warunkujemy nasze szczęście od tego, co dzieje się w naszym związku. Jeśli przeżywamy kryzys albo nawet stajemy wobec rozstania, czucie się szczęśliwym jest wykluczone. Nie znamy bowiem innych źródeł szczęścia niż życie we dwoje. Wówczas czujemy, że życie jest trudne i pozbawione sensu, świat się dla nas wali. Badania wskazują, że to poczucie zmienia się już w pierwszym roku po rozstaniu.
3. Będę szczęśliwa, kiedy w końcu zrobię karierę.
U źródeł tego mitu o szczęściu leży nieporozumienie na temat tego, że realizacja zawodowa stanowi o naszej wartości. Kiedy od pracy uzależniamy nasze samopoczucie, zwykle doświadczamy na tym polu frustracji albo ciągle za czymś gonimy i nie jesteśmy zadowoleni z efektów. Albo szczęście trwa krótko, a potem wraca uczucie okropnego znudzenia życiem i nieznośnej pustki. Jeśli uczynisz z pracy jedną ze swoich życiowych aktywności, straci ona na znaczeniu i napięcie z nią związane opadnie. A szczęście przyjdzie ze strony, której się nie spodziewasz.
4. Będę szczęśliwa, kiedy będę mieć mnóstwo pieniędzy.
Bo wtedy będę mogła mieć piękny dom, otoczyć się kosztownymi przedmiotami, zrealizuję marzenia o podróżach. Albo myślimy po prostu o takim dobrobycie, który pozwoli nam spokojnie żyć i wydaje nam się, że wtedy to dopiero będziemy szczęśliwi. Niestety, badania wskazują, że takie podejście skutkuje często przeżywanymi rozczarowaniami albo nawet depresją.
5. Będę szczęśliwa, jeśli będę lepiej wyglądać.
Wygląd zewnętrzny jest powodem naszego cierpienia. To w nim pokładamy nadzieję, że jeśli się zmieni, poziom naszego szczęścia wzrośnie. Jednakże badania kobiet po operacjach plastycznych jednoznacznie wskazują, że tak się nie dzieje, a nawet jest jeszcze gorzej, bo okazuje się, że kosztowne zabiegi chirurgii plastycznej w psychice niczego na dobre nie zmieniają. Podobnie dzieje się przy odchudzaniu. Szczupła sylwetka nie uszczęśliwia i nie daje się na dłużej utrzymać, kiedy nie zostaną rozwiązane sprawy duszy.
6. Już nie będę szczęśliwa, bo najlepsze lata mam za sobą.
Nie uważamy tak wcale około osiemdziesiątki, ale o wiele wcześniej. Badania wskazują, że poczucie szczęścia drastycznie spada z wiekiem i doświadczają go już ludzie trzydziestoletni. Pojawia się smutek, poczucie straty, rozczarowania, brak nadziei na dobrą życiową zmianę. Tymczasem okazuje się, że starsi ludzie są szczęśliwsi i bardziej wyluzowani niż młodzi. Doświadczają oni więcej pozytywnych uczuć, a ich stabilność emocjonalna jest lepsza. Stres nie jest ich doświadczeniem w takim stopniu, jak u ludzi młodych. Dlaczego tak jest? Kiedy uświadamiamy sobie, że nasze lata są ograniczone, zasadniczo zmieniamy perspektywę życia. Coraz bardziej orientujemy się na teraźniejszość i jesteśmy bardziej uważni na to, co naprawdę w życiu jest ważne. Najczęściej są to dobre, pełne uczuć relacje, również z samym sobą. Tymczasem nauka pokazuje, że możemy takiego wyboru dokonać wcześniej. To my decydujemy, co staje się naszym doświadczeniem. I czy jest to szczęśliwe doświadczenie, przeżywane niezależnie od wieku.
Weronika Bielicka
Napisz komentarz
Komentarze