Na konkurs na realizację zadań z zakresu upowszechniania sportu, turystyki i krajoznawstwa wpłynęło do Urzędu Miasta jedenaście ofert, ale zdaniem komisji konkursowej wymogi formalne spełniło siedem. Samorząd dysponował pulą 70 tys. zł.
Już wiadomo, że 60 tys. zł zasili konto Klubu Sportowego Orlęta Spomlek, który wyda je na wynagrodzenia trenerów drużyny seniorów, a także szkolenie dzieci i młodzieży biorącej udział w rozgrywkach lig wojewódzkich.
4 tys. zł dostało Stowarzyszenie Klubu Seniora Radzyńskie Wrzosy na promocję miasta. 2 tys. zł otrzyma Klub Sportowy Młodzieżówka na organizację zajęć sportowych młodzieży i dorosłych. Taka sama kwota zasili konto Młodzieżowego Klubu Radzyńskie Sportowe Centrum Taekwon-do oraz radzyńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, które chce wydać te pieniądze na zorganizowanie XVI Rajdu Pamięci Harcerzy Radzyńskich im. Kazimierza Odrzygoździa oraz XXXVIII Ogólnopolskiego Rajdu Kleebergowskiego.
Większość organizacji, jak choćby Radzyńskie Sportowe Centrum Taekwon-do, dostało o wiele mniej niż wnioskowało. Jednak prezes Łukasz Ciężki nie chciał rozmawiać na temat podziału pieniędzy.
Natomiast radzyńskiej filii Lubelskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Polskiemu Związkowi Emerytów Rencistów i Inwalidów, a także Uczniowskiemu Klubowi Tenisa Stołowego Alfa nie przydzielono ani złotówki. – Zawsze podstawowym źródłem utrzymania naszego klubu była dotacja miasta. Poza tym zabiegaliśmy jeszcze o pieniądze od sponsorów i darowizny. Biorąc pod uwagę, że klub promuje miasto nie tylko w województwie lubelskim, ale i w kraju, jest mi przykro, że nie otrzymaliśmy wsparcia finansowego od samorządu – mówi Dariusz Wierzchowski, prezes Alfy.
Jego zawodnicy nie raz zdobywali medale na mistrzostwach Polski w tenisie stołowym, a klub zyskał nawet tytuł Ambasadora Lubelszczyzny w kraju. – Wnioskowaliśmy o przyznanie nam 18,1 tys. zł na szkolenie dzieci i młodzieży w tenisie stołowym oraz organizację mistrzostw miasta dla uczniów radzyńskich szkół. Nie dostaliśmy dotacji, więc nie będziemy w stanie zrealizować swoich planów. Alfa ubiegała się też o wsparcie w wysokości 17,3 tys. zł na rozgrywki IV ligi. Być może znajdą się sponsorzy, którzy wyłożą pieniądze na ten cel – liczy prezes.
Niektórzy przedstawiciele klubów mówią wprost, że podział dotacji jest niesprawiedliwy, bo ogromna jej część inwestowana jest w piłkę nożną, a uprawiający inne dyscypliny sportu dostają ochłapy albo nic.
Nie do końca zgadza się z tym Krzysztof Grochowski, prezes Orląt Spomlek. – W naszym klubie mamy ponad 200 zawodników. Trenujemy dzieci i młodzież od 6 do 19 lat, a potem ci najlepsi dostają się do drużyny seniorów. Trudno nas porównywać z klubem sportowym, który ma o wiele mniej zawodników – uważa prezes.
Według niego przydzielona dotacja 60 tys. zł to i tak kropla w morzu ich potrzeb. – Roczne utrzymanie klubu kosztuje nas 700 tys. zł. Na sam transport zawodników wydaliśmy w ubiegłym roku 72 tys. zł, a na opłaty sędziowskie ponad 40 tys. zł – wylicza. Na początku roku klub dostał dotację od miasta o 65 tys. zł mniejszą niż w 2015 roku. – Burmistrz powiedział wtedy, że jak sytuacja finansowa miasta się poprawi, otrzymamy więcej pieniędzy. Teraz też nie otrzymaliśmy tyle, o ile wnioskowaliśmy. Ale będziemy sobie jakoś radzić. Mamy obietnicę pomocy ze strony burmistrza – informuje Grochowski.
Z władzami miasta nie udało się nam porozmawiać na temat przyznanych dotacji.
Napisz komentarz
Komentarze