Sprawę wniosku złożonego przez mieszkańców Grabanowa próbował rozwikłać podczas ostatniej sesji rady powiaty radny Tomasz Bylina.
- Mieszkańcy Grabanowa i okolic zebrali podpisy i złożyli wniosek do starostwa o scalenie gruntów. Dostali odpowiedź, że nie może być scalenia, bo nie ma 100 proc. podpisów udziałowców – relacjonował historię wniosku radny.
Temat postanowił poruszyć podczas poprzedzającej sesje rady powiatu komisji, by dowiedzieć się dokładnie w czym jest problem, i jak twierdzi otrzymał odpowiedź, która wskazuje, że problemu być nie powinno.
-Na moje pytanie o tę sprawę na komisji rady powiatu otrzymałem odpowiedź, że do wniosku o scalenie wystarczy 50 proc. plus jeden podpis udziałowców. Jaka jest zatem interpretacja prawna. Uważam, że jako mieszkańcy zostaliśmy potraktowaniu trochę nie fair – interweniował podczas ostatniej sesji rady powiatu bialskiego.
Z wyjaśnieniami wystąpiła Małgorzata Ostrowska, dyrektor wydziału geodezji, kartografu i nieruchomości. - Wniosek od mieszkańców Grabanowa dotyczył połączenia i wymiany gruntów, to co innego niż scalenie – stwierdziła. - Scalenie jest wtedy, gdy obręb jest dopuszczony do realizacji, gdy ponad 50 proc. mieszkańców to zgłosi. Tu mieszkańcy wystąpili o regulację swoich gruntów w ramach wymiany. Przy wymianie musi być sto procent podpisów właścicieli. To dwie różne procedury.
Napisz komentarz
Komentarze