Po eucharystii wszyscy uczestnicy przeszli na plac uroczystości przy Pałacu Platerów w Konstantynowie. Na miejscu dowódca zdał meldunek, odśpiewano hymn państwowy i podniesiono flagę na maszt. Kolejno powitano gości i przedstawiono rys historyczny OSP w Konstantynowie. Następnie odznaczono sztandar OSP Konstantynów - Złotym Znakiem Związku. Wręczono medale, odznaki i odznaczenia strażakom OSP Konstantynów. Przekazano samochód pożarniczy, który w czasie obchodów poświęcono. Po wystąpieniach gości, odbył się poczęstunek.
Fundator sprzętu OSP - hrabia Tadeusz Zyberk-Plater
Jak przekazuje wójt Romuald Murawski, historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Konstantynowie sięga roku 1922 roku. - Potrzebę utworzenia na terenie Konstantynowa jednostki straży pożarnej zainicjował ówczesny kierownik Szkoły Powszechnej w Konstantynowie - Stanisław Sidewicz nauczyciel i społecznik. Odbyło się to przy pomocy finansowej i rzeczowej hrabiego majątku Konstantynów Tadeusza Zyberk-Platera, który wyposażył straż w podstawowy sprzęt pożarniczy: sikawkę ręczną, toporki, hełmy, kilka odcinków węży gaśniczych oraz 2 beczkowozy konne o pojemności 300 litrów każdy. Użyczył też szopę na pierwszą remizę – mówi wójt Romuald Murawski. Dodaje, że ze względu na zwartą zabudowę osady Konstantynów, pożarów było stosunkowo dużo, więc sytuacja materialna jednostki nie należała do łatwych. Pomimo to straż pożarna była centrum rozwoju miejscowości, krzewicielem kultury na wsi, rozrywki, miejscem spotkań towarzyskich. Wyjaśnia też, że baza lokalowa straży była słaba, dlatego też hrabia Zyberk - Plater ofiarował materiały budowlane w tym cegłę paloną i drewno na budowę Domu Ludowego, którą zakończono w końcu lat trzydziestych. Pomocy finansowej udzielił również zarząd gminy i miejscowe społeczeństwo. W nowo wybudowanym budynku znalazła siedzibę Ochotnicza Straż Pożarna, która zwiększała swoje fundusze poprzez organizowanie zabaw tanecznych, komedyjek, loterii fantowych i składek.
- Około 1934 roku z funduszu gminnego i pomocy finansowej hrabiego Zyberk-Platera zakupiono instrumenty dla 24 osobowej orkiestry dętej, której kapelmistrzem został Stanisław Dębek. Z chwilą wybuchu wojny orkiestra zaprzestała działalności, a kapelmistrz zmuszony został przekazać instrumenty do 34 Pułku Piechoty w Białej Podlaskiej – informuje wójt.
Wskazuje też, że rok 1937 należał do przełomowych, ponieważ zakupiono prywatny autobus od Władysława Piotrowskiego – mieszkańca Konstantynowa i przebudowano na wóz strażacki. Samochód ten został w późniejszym czasie zarekwirowany przez Rosjan i odtransportowany do Małaszewicz. Zauważa, że czas okupacji to bardzo trudny okres w historii jednostki, a mimo to nie zaprzestano działań ratowniczych. Funkcję komendanta w tym okresie pełnili kolejno: druh Władysław Kowalczyk - miejscowy nauczyciel , druh Jan Korczak - właściciel restauracji i druh Michał Skrzyński - mieszkaniec Konstantynowa. Prezesem natomiast: był Stanisław Prokop, a funkcję gospodarza straży pełnił druh Feliks Chomiuk - woźny gminny. Po odebraniu pierwszego pojazdu, jakim dysponowała konstantynowska straż na wyposażeniu pozostały: 2 beczkowozy konne.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nowy obowiązek dla właścicieli domów. Zapłacą za to nawet 300 złotych
Trudny okres powojenny
- Po wojnie w 1948 roku przydzielono jednostce z Komendy Powiatowej Straży w Białej Podlaskiej samochód gaśniczy typu wojskowego, co umożliwiło wyposażenie jednostki w motopompę M400, odpowiednią ilość węży gaśniczych oraz uzbrojenie osobiste i ubrania ochronne dla strażaków. Strażackie ćwiczenia doskonalące odbywały się co tydzień, a następnie co 2 tygodnie. Po dwóch latach użytkowania OSP Konstantynów otrzymała kolejny samochód z zasobów Komendy Powiatowej w Białej Podlaskiej. Szeregi strażackie odmładzano. W 1960 roku dokonano wyboru nowego zarządu OSP, prezesem został wówczas Kazimierz Szpura – przekazuje Romuald Murawski. Informuje również, że 6 czerwca 1970 roku jednostka OSP w Konstantynowie otrzymała na wyposażenie kolejny samochód marki Żuk, a kierowcą został Mieczysław Firsiuk. W tym też roku Ochotnicza Straż Pożarna w Konstantynowie brała czynny udział w gaszeniu pożaru we wsi Klepaczew gmina Sarnaki, gdzie spaleniu uległo kilkanaście budynków. We wrześniu 1971 roku spłonęła znaczna część wsi Zakanale, spaleniu uległo około 40 budynków, w tym także żywy inwentarz.
Jak podaje wójt gminy, w obu pożarach druhowie z Konstantynowa uczestniczyli bardzo aktywnie, dlatego z zasobów Komendy Powiatowej w roku 1973 otrzymali samochód marki Star 29. - Trudna sytuacja lokalowa, ze względu na siedzibę w jednym garażu strażackim, zmusiła władze gminy do podjęcia starań o budowę nowych pomieszczeń garażowych dla OSP. Zdecydowano o budowie Gminnego Ośrodka Kultury, połączonego z zapleczem pod potrzeby straży pożarnej - wskazuje. Dodaje, że w ramach czynu społecznego 23 września 1979 roku wykonano pierwsze prace przy wznoszeniu budynku. Mimo poważnych trudności materiałowych i finansowych budowę zakończono jesienią 1982 roku, dzięki zaangażowaniu strażaków i naczelnik gminy Stanisławy Celińskiej. W parterze budynku OSP zyskała dwa boksy garażowe.
W maju 1983 r. OSP wzbogaciła się o nowy samochód marki Żuk z pełnym wyposażeniem, następnie 2 stycznia 1984 r. na potrzeby OSP trafił nowy samochód gaśniczy Star 244 GBM 2,4/8. Jak przypomina wójt, 17 stycznia 1990 roku na walnym zebraniu OSP Konstantynów, po rezygnacji druha Zbigniewa Zalewskiego z funkcji naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej, funkcję tę powierzono druhowi Andrzejowi Ułasiewiczowi. 2 stycznia 1991 roku rozpoczął pracę jako etatowy kierowca druh Lech Benedyczuk. On też od 5 stycznia 1992 roku pełnił funkcję zastępcy naczelnika OSP, a następnie po nagłej śmierci druha Andrzeja Ułasiewicza, od 8 stycznia 1999 r. został wybrany naczelnikiem OSP.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zasłużeni dla miasta Biała Podlaska wyłonieni
Profesjonalny sprzęt
W roku 1997 OSP obchodziła jubileusz 75-lecia. Otrzymała wtedy sztandar ufundowany przez społeczeństwo i sponsorów oraz nową motopompę M8/8. - OSP Konstantynów jako jednostka gminna została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. W związku z tym ciążą na niej nowe obowiązki, ma też nowe prawa. Dlatego też jednostka jest sukcesywnie wyposażana w nowy sprzęt do działań ratowniczo – gaśniczych – mówi wójt.
Informuje, że w 2000 roku pozyskano do jednostki nowy samochód pożarniczy Lublin 3, a wysłużonego Żuka przekazano dla OSP Zakanale. W 2001 r. dostosowano na potrzeby OSP samochód Star 266 przekazany w 2002 r. do OSP Komarno, natomiast w roku 2003 dostosowano i przekazano do służby OSP Konstantynów ciężki samochód pożarniczy Jelcz 315P. Po 7 latach eksploatacji pojazd ten w 2010 r. został przekazany do OSP Gnojno.
Wyjaśnia również, że inicjatywy druhów rozbudowano strażnicę o zaplecze warsztatowo-garażowe i cześć socjalną. Materiały budowlane zakupiła gmina Konstantynów. Uroczyste otwarcie strażnicy odbyło się 14 lipca 2006 r., a jednostka OSP została rozwinięta do typu S – 3.
- Dzięki zaangażowaniu druha Tadeusza Łazowskiego pozyskano na wyposażenie jednostki lekki samochód ratowniczy Mercedes do działań w zakresie ratownictwa drogowo-technicznego. Samochód otrzymaliśmy w darze od strażaków z Niemiec. Środki na adaptację samochodu do celów ratownictwa drogowego zapewniła gmina Konstantynów – wskazuje wójt Romuald Murawski.
Przekazuje też, że w 2010 r. na wyposażenie wprowadzono ciężki samochód gaśniczy Jelcz 325P GCBA6/32, a w roku 2013 r. pozyskano nowy samochód Ford LSRt z wyposażeniem do usuwania skutków wypadków drogowych. Obecnie Ochotnicza Straż Pożarna zrzesza 34 druhów. Skład Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Konstantynowie przedstawia się następująco: prezes-Romuald Kowaluk, naczelnik-Lech Benedyczuk, zastępca naczelnika-Paweł Żuk, sekretarz-Jerzy Koguc, skarbnik-Tomasz Iwaniuk, kierowca etatowy-Andrzej Korniluk. Komisja rewizyjna: przewodniczący-Radosław Stępnik, sekretarz- Maciej Kapłan, członek- Łukasz Szylar.
Przeczytaj:
- Tabletki z jodkiem potasu trafiły do komend PSP - również w naszym regionie
- Wkrótce pojadą zmodernizowaną drogą. Umowa podpisana
- Proceduralny galimatias. Czy w Grabanowie chcą scalenia, czy wymiany?
- Ekonomista Maciej Samcik: Do Polaków jeszcze nie dotarło, w jakiej sytuacji jesteśmy
- Powstał sklep ze smakami z Ukrainy. To nowy pomysł Caritas
Napisz komentarz
Komentarze