Orkiestra dęta powstała wraz z powrotem obrazu Matki Bożej do Kodnia, czyli 4 września 1927 r. Lokalni muzycy chcieli uroczyście wprowadzić ten obraz do Kodnia, więc zawiązali pierwszą kapelę, która przerodziła się w orkiestrę, która funkcjonuje do dziś. Orkiestra liczy obecnie 30 osób.
Stowarzyszenie Orkiestra Dęta Kodeń
– Warto podkreślić, że to orkiestra amatorska. Cieszymy się, że mamy sporo młodzieży, bo w nich jest nadzieja, że orkiestra będzie funkcjonowała przez kolejne lata – mówi Kamil Adamiec prezes stowarzyszenia Orkiestra Dęta Kodeń.
CZYTAJ TEŻ: Międzyrzecka Schola Świętego Mikołaja śpiewa już od 35 lat
Kilka lat temu założono też stowarzyszenie Orkiestra Dęta Kodeń, by zdobyć podstawową osobowość prawną. Dzięki temu pozyskano fundusze z Unii Europejskiej, które przeznaczono na zakup nowych instrumentów i mundurów. Instrumenty to trąbki, klarnety, alty, basy, tenory altowe, perkusja. Orkiestrę tworzą mieszkańcy Kodnia, którzy działają w orkiestrze nie zawodowo, ale z pasji. – Orkiestra funkcjonuje przy parafii, ma dobre kontakty z miejscową szkołą i Gminnym Ośrodkiem Kultury oraz samorządem. Orkiestra występuje na najważniejszych świętach parafialnych, udzielamy się także w czasie świąt państwowych, gminnych, takich Jarmark Sapieżyński, Święto 3 Maja, Święto Niepodległości i inne – przekazuje Kamil Adamiec.
Długa lista koncertów orkiestry dętej Kodeń
Stowarzyszenie zorganizowało tez w 2019 r. I Pielgrzymkę Orkiestr Dętych do Matki Bożej Kodeńskiej. Orkiestra wyjeżdżała na Święty Krzyż na uroczystości, na Przegląd Orkiestr w Czemiernikach. Grała też w okolicznych miejscowościach. Orkiestra organizuje też spotkania integracyjne oraz kolejne edycje koncertów noworocznych.
– W czasie ostatniej edycji odbył koncert charytatywny. Zbieraliśmy pieniądze na rzecz chorego chłopca, mieszkańca gminy Kodeń. W tym roku być może uda nam się zorganizować koncert noworoczny w niedzielę Matki Bożej Gromnicznej. W czasie, którego zagramy kolędy i świeckie utwory – zapowiada Kamil Adamiec.
CZYTAJ TEŻ: Klub Rotary świętuje 15-lecie działalności charytatywnej
Próby orkiestry odbywają się raz w tygodniu w sali muzycznej w klasztorze. Próba trwa ok. 2 godzin. – Na próby przychodzą głównie młodzi muzycy, którym poświęcamy najwięcej czasu. Przedział wiekowy to od 10 do 65 lat. Jesteśmy otwarci na nowych członków. Wystarczy trochę chęci do nauki i poświęcenia. Trzeba mieć też słuch muzyczny oraz poczucie rytmu – zachęca prezes.
Dodaje, że wszyscy członkowie pracują lub się uczą, więc nie zawsze jest możliwość, żeby spotkać się w pełnym składzie. Trudne jest też pozyskiwanie nowych członków, gdyż gra na instrumencie jest bardzo wymagająca, więc młodzi ludzie łatwo się zniechęcają. W repertuarze orkiestra ma pieśni kościelne, ale też utwory świeckie w tym pieśni biesiadne, ale też marsze, czy harcerskie piosenki. W najbliższym czasie orkiestra wystąpi w Święto Niepodległości 11 listopada, później w święta Bożego Narodzenia.
By grać w orkiestrze, ważna jest samodyscyplina
Zdaniem kapelmistrza orkiestry Przemysława Nurzyńskiego w prowadzeniu grupy muzycznej najważniejsza jest konsekwencja.
– Jeżeli któremuś członkowi odpuści się zagranie partii solowej, to wtedy cała orkiestra na tym ucierpi, bo nie ma odpowiedniego brzmienia. Stąd ważna jest odpowiedzialność i systematyczność. Jestem związany z orkiestrą pięć lat. Wielkim wydarzeniem dla orkiestry była I Pielgrzymka Orkiestr do Matki Bożej Kodeńskiej, gdzie były w sumie cztery orkiestry, którymi dyrygowałem. Później odbył się koncert każdej z orkiestr na Błoniach Kodeńskich. Istotne było też 90-lecie orkiestry, wtedy też przyjechały inne orkiestry by uświetnić ten jubileusz. Pojechaliśmy też na Święty Krzyż do oblatów, gdzie występowaliśmy i przeprowadziliśmy warsztaty – wymienia Przemysław Nurzyński.
CZYTAJ TEŻ: Świętowali 100-lecie Koła Bialczan
Jego zdaniem bardzo ważny jest dobór repertuaru do danego święta. Jeżeli jest eucharystyczne święto, to pieśni są inne, a kiedy jest święto maryjne to wtedy grane są pieśni o Matce Bożej. – Najtrudniejsze jest poradzenie sobie z niedoborem muzyków, dlatego występ czasami wyjdzie raz lepiej raz gorzej. Kapelmistrz może robić jak najwięcej, ale brak wszystkich muzyków powoduje znaczną zmianę. Chcąc motywować członków podaję przykłady z własnego życia, gdyż mnie do ćwiczeń motywowali rodzice, co zaowocowało w przyszłości. Dzięki temu prowadzę też inne zespoły. Zachęcam do myślenia o przyszłości i możliwościach rozwoju na jednej z dróg muzycznych, jeśli teraz ktoś będzie intensywnie ćwiczyć – wskazuje Przemysław Nurzyński.
Podkreśla, że warto wprowadzać samodyscyplinę. – Jak nam się nie chce ćwiczyć, to trzeba przymusić się do tego. W grze na instrumencie widać różnicę w umiejętnościach, już po dwóch dniach przerwy w ćwiczeniach. Stąd dziennie powinno się grać minimum 30 minut – zaznacza. Zauważa też, że nie da się nadrobić braków, jeżeli nie będzie się ćwiczyć systematycznie.
PRZECZYTAJ:
- 500 plus nie dla każdego? Rząd nie wyklucza progów dochodowych
- Bialska Noc Bibliotek przyciągnęła licznych wielbicieli książek
- Ważna decyzja w polskim Kościele. Żonaci mężczyźni będą mogli udzielać sakramentów
- Kierowca nie przeżył wypadku. Pasażer był pijany
- Warsztaty dla niepełnosprawnych w Makoszce. Poznali pracę aktora-lalkarza
- Okradła go i złamała mu serce. Na dodatek wyszła za innego
Napisz komentarz
Komentarze