Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:24
Reklama
Reklama

Zaśpiewali najpiękniejsze pieśni ludowe i patriotyczne

Na tę biesiadę czekali od 2 lat. Pandemia pokrzyżowała im plany. W tym roku w końcu się udało. W Ortelu Królewskim II znów rozbrzmiały dźwięki muzyki ludowej. Natomiast w Studziance przypomniano pieśni patriotyczne.
Zaśpiewali najpiękniejsze pieśni ludowe i patriotyczne
W Ortelu Królewskim II znów rozbrzmiały dźwięki muzyki ludowej. Gospodarzem wydarzenia był zespół ludowy "Macierz"

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

– Do czasu pandemii spotykaliśmy się co roku. Biesiady były okazją do wspólnego śpiewania, rozmów, integracji. Każdy z nas ma na co dzień swoje obowiązki, a biesiada to doskonała okazja, aby się od nich oderwać – wyjaśnia członkini zespołu ludowego "Macierz" i sołtys Ortela Królewskiego II Irena Dowhun.

Dlatego w minioną sobotę, 15 października panie z "Macierzy" zaprosiły do siebie kolegów i koleżanki z innych zespołów ludowych. Na zaproszenie odpowiedziały: "Pohulanka" z Kopytnika, "Zielona Kalina" z Dokudowa, "Dworzanki" z Piszczaca Kolonii, "Śpiewam bo lubię" z Łomaz, "Jarzębina" z Jabłocia, "Kalina" z Perkowic, "Raz na ludowo" z Huszczy oraz "Na swojską nutę z Zahorowa". Każdy zespół zaprezentował utwory ludowe, po czym zebrani, wśród których znajdowali się przedstawiciele władzy powiatowej, sołtysi i Banku Spółdzielczego w Łomazach, bawili się do późnych godzin.

Galerię zdjęć z biesiady w Ortelu Królewskim II obejrzysz TUTAJ

– Cieszymy się, że udało nam się zorganizować biesiadę. Tęskniliśmy za wspólnym śpiewaniem. Mam nadzieję, że będziemy podtrzymywać tę piękną tradycję w dalszych latach – mówi Irena Dowhun. "Macierz" śpiewa już od 12 lat. Obecnie w zespole jest 7 pań z Ortela Królewskiego II i I w wieku od 60 do 80 lat.

 – Śpiewamy pieśni ludowe w języku polskim i chachłackim, kościelne i wiele innych. Pieśni chachłackie znamy jeszcze z dzieciństwa. Śpiewali je m.in. moi rodzice. Teraz śpiewamy je na lokalnych imprezach. Mamy za sobą również występy w wielu rejonach Polski, m.in.  w Licheniu, Piszu czy Siedlcach – opowiada mieszkanka Ortela Królewskiego II. Wyjaśnia, że panie występują w strojach ludowych składających się m.in. z granatowej spódnicy i białej lnianej koszuil z pereborami, czarnych butów na obcasiku,czerwonej chustki i korali. Podkreśla, że wspólne śpiewanie jest dla członkiń "Macierzy" okazją do bycia razem i radością. – Muzyka towarzyszy mi od lat. Uwielbiam śpiewać, dlatego próby są dla mnie przyjemnością, odskocznią od codzienności – zaznacza.

W Studziance członkowie zespołów ludowych śpiewali razem z zaproszonymi gośćmi. Fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

O miłości do śpiewania można też powiedzieć w przypadku zespołów ludowych, które wystąpiły tego samego dnia w świetlicy w Studziance. Uroczystość zorganizował zespół "Studzianczanie", który na 6. już biesiadę "Ocalić od zapomnienia" zaprosił zespoły "Kaczeńce" z Czosnówki, "Luteńka" z Koszoł, "Biesiadnicy" z Żeszczynki, "Bokinczanka" z Bokinki Królewskiej oraz "Tęcza" z Dąbrowicy Dużej oraz Krzyśka Osaka, który umilił zebranym czas muzyką. Na scenie wybrzmiały nastrojowe pieśni patriotyczne i zagrzewające do walki pieśni wojenne. Razem z zespołami świętowali przedstawiciele gminy Łomazy i radni powiatu bialskiego. 

Galerię zdjęć z biesiady patriotycznej w Studziance obejrzysz TUTAJ

 PRZECZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama