Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:26
Reklama
Reklama

Rząd zamrozi ceny prądu później, niż to zapowiedział?

W tym tygodniu Sejm zajmie się ustawą zamrażającą ceny prądu w 2023 r. dla małych i średnich firm, odbiorców indywidualnych oraz podmiotów wrażliwych, m.in. szkół i szpitali.

Zapowiadana przez rząd ustawa może nie wejść w życie tak szybko, jak to obiecują rządzący. Powody wskazał w rozmowie z radiem TOK FM Maciej Bando, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Jego zdaniem…

–  Trzy ministerstwa, które składały ten projekt, zawarły w nim rozwiązania, które nie uwzględniają wszystkich koniecznych zmian – wyjaśnił.

Wbrew zapowiedziom polityków – zauważył rozmówca TOK FM –  kontrakty już zawarte na dostawę energii nie zostaną zrekompensowane. – Rząd skupia się tylko i wyłącznie na głosach wyborców, zapominając o osobach, które prowadzą działalność gospodarczą – dodał.

To oznacza, jak wyjaśnił, że firmy kupujące energię od producentów i sprzedające ją odbiorcom detalicznym nie dostaną wyrównania. W praktyce kupią drożej, ale będą zmuszone sprzedać taniej. Oznacza to, że poniosą straty, które mogą okazać się zabójcze dla ich firm.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Policjanta-myśliwego zaciekawiło zdjęcie z fotopułapki. To uratowało życie 70-latka

– Trzy ministerstwa nie zauważyły tego problemu. To świadczy o działaniu na chybcika – ocenił.

Wreszcie – przygotowując projekt ustawy – „zapominano o ocenie skutków wprowadzenia regulacji”. Do tego wątku nawiązuje Ministerstwo Aktywów Państwowych w piśmie z uwagami do projektu. Można w nim przeczytać, że szacowany poziom strat dla spółek obrotu może wynieść nawet kilkanaście miliardów złotych.

„Należy zaznaczyć, że projekt nie przewiduje w tym zakresie rekompensat – dotyczy to częściowo już zrealizowanej i planowanej sprzedaży w roku obecnym” – czytamy.

Maciej Bando uważa, że to to kolejny sygnał, że ustawa nie wejdzie w życie tak szybko, jak to zapowiada rząd.

– Sądzę, że trafi ona do poprawki na szczeblu rządowym i wróci do Sejmu – powiedział TOK FM.

A czy rząd znajdzie te miliardy złotych, o których wspomina w swojej opinii Ministerstwo Aktywów Państwowych?

– Zawsze można je wydrukować – odpowiedział z ironią. I dodał, że „zadłużenie państwa już teraz przekracza wszelkie dopuszczalne granice”.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nasi strażacy są na medal. Uratowali uroczą psinę przed utonięciem

Limity bliskie realności

Zgodnie z projektem ustawy – przypomnijmy – dla odbiorców użyteczności publicznej i firm stosowana będzie maksymalna cena energii na poziomie 785 zł za MWh za zużycia od 1 grudnia 2022 do 31 grudnia 2023. W przypadku gospodarstw domowych cena maksymalna wyniesie 693 zł/MWh. Będzie obowiązywała po przekroczeniu rocznych limitów ustalonych na poziomie:

- 2000 kWh – dla odbiorców indywidualnych,

- 2600 kWh – dla rodzin wielodzietnych,

 - 3000 kWh – dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny i rolników.

Jak powiedział TOK FM były szef Urzędu Regulacji Energetyki, te limity są bliskie realności.

Przeczytaj: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama