Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:47
Reklama
Reklama

Czy zwierzęta nie miały opieki w gospodarstwie? [ZDJĘCIA]

Jeden z rolników z gminy Tuczna zauważył, że coś jest nie tak w gospodarstwie położonym na kolonii w Bokince Królewskiej. To, co tam zobaczył, mrozi krew w żyłach?
Czy zwierzęta nie miały opieki w gospodarstwie? [ZDJĘCIA]
W jednym z gospodarstw w Bokince Królewskiej w gminie Tuczna przebywały zwierzęta, które od dłuższego czasu nie jadły ani nie piły

Autor: nadesłane do redakcji

– Wczoraj, 2 listopada, do Urzędu Gminy w Tucznej zgłosił się zaniepokojony rolnik. Powiedział, że w jednym z gospodarstw na obrzeżach Bokinki Królewskiej zwierzęta nie mają opieki. Prawdopodobnie od kilku tygodni pozostawione są same sobie – opowiada wójt Zygmunt Litwiniuk

Na miejsce udała się komisja składająca się z pracownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, pracownika gminy odpowiedzialnego za opiekę nad zwierzętami i strażaka. – Podejrzewaliśmy, że właściciel posesji może przebywać w domu i potrzebować pomocy medycznej, że może miał zawał albo nie żyje. Różne myśli przychodziły nam do głowy – podkreśla wójt.

Dodaje, że na miejscu komisja nie zastała ani właściciela posesji, ani nikogo, kto mógłby się opiekować zwierzętami. – Stan zwierząt wskazywał na to, że przez dłuższy czas nie były karmione. W domu były zamknięte 3 koty. Widać, że próbowały wybić szybę, aby się wydostać na zewnątrz – opowiada wójt. Dodaje, że w gospodarstwie hodowano również gęsi i kaczki. Komisja zastała 5 kaczek i 10 gęsi, które nie miały ani jedzenia, ani picia. Do tego 2 gęsi były martwe.

Na posesji znajdował się też drób. 2 gęsi były martwe. Fot. nadesłane

– Natychmiast ustaliliśmy, kto jest właścicielem posesji. Okazało się, że to mieszkaniec Białej Podlaskiej, pracownik Starostwa Powiatowego. Skontaktowaliśmy się telefonicznie ze starostwem, ale tam usłyszeliśmy, że ich pracownik od 4 tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim i nie ma z nim kontaktu – mówi Zygmunt Litwiniuk. – Zawiadomiliśmy więc telefonicznie Powiatową Inspekcję Weterynaryjną. Dziś (3 listopada) wystosujemy pisma do powiatowego lekarza weterynarii i zawiadomimy policję. Niech zbadają, czy nie doszło do znęcania się na zwierzętami. My, jako urząd, musieliśmy zareagować na niepokojący sygnał od mieszkańca naszej gminy i przerwać niehumanitarne traktowanie tych zwierząt – zaznacza.

W domu były zamknięte 3 koty. Widać, że próbowały wybić szybę, aby się wydostać na zewnątrz. Fot. nadesłane

Powiatowy lekarz weterynarii Renata Izdebska w rozmowie ze Słowem Podlasia poinformowała, że po zapoznaniu się z treścią pisma od pracowników Urzędu Gminy w Tucznej podejmie decyzję co do postępowania w tej sprawie. Na razie jednak takiego pisma nie otrzymała. 

Próbowaliśmy się skontaktować z właścicielem posesji, dzwoniąc na numer komórkowy telefonu podany na stronie starostwa. Telefon jest wyłączony. 

O właściciela posesji zapytaliśmy mieszkańca gminy Tuczna, lek. wet. Tadeusza Łaskiego. – Znam tego pana z widzenia. Jest pracownikiem starostwa oddelegowanym do Urzędu Gminy w Tucznej, zajmuje się lasami prywatnymi. Wiem, że jest bardzo dobrym pszczelarzem, ale nie byłem w jego gospodarstwie i trudno mi się wypowiadać na temat tej sytuacji. Tym bardziej, że dowiaduję się o niej od państwa – przyznaje Słowu Podlasia. 

Obecnie zwierzęta są pod opieką gminy. W ramach umowy gminy z rolnikiem rozpoczęto dokarmianie zwierząt.

 

WARTO PRZECZYTAĆ:  Śmierć na drodze w Chotyłowie. 27-latek wszedł pod nadjeżdżające auto

                                        Rewitalizacja byłego posterunku w Kodniu. Wiemy, co powstanie

                                        Król szos z BMW był pod wpływem narkotyków. Miał też coś w skarpetce…

                                        Chciał kupić ekogroszek. Nie tak miała się zakończyć ta transakcja

                                        Wyrwany silnik i uliczna demolka. Cudem przeżyli nocne rumakowanie 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama