Zaskoczyło to również ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu na poziomie 17,3-17,4 proc. O ile zatem, zdaniem Polaków, podrożały towary i usługi rok do roku? Zapytała ich o to pracownia sondażowa United Surveys na zlecenie „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.
Zdaniem uczestników badania zdecydowanie więcej, niż policzył to GUS, bo aż o 43 proc. Dla porównania – w sierpniu tego roku średnia ta wartość wynosiła 39 proc.
Niezdecydowani odczuwają bardziej
Z sondażu wynika, że wzrost cen najbardziej odczuwają osoby w wieku 50-59 lat. Ich zdaniem produkty podrożały średnio aż o 55 proc. Niewiele mniej, bo 54 proc., wskazali respondenci w wieku 18-29 lat.
Autorzy badania sprawdzili także, jak ten podział wygląda po uwzględnieniu preferencji politycznych respondentów. Jak pokazał sondaż, wzrost cen najbardziej odczuły osoby niezdecydowane. Ich zdaniem ceny wzrosły średnio o 49 proc. Zwolennicy opozycji mówią o wzroście rzędu 40 proc., a wyborcy Zjednoczonej Prawicy – o 33 proc.
Inflacja 2023. Jaka będzie?
CZYTAJ TEŻ: Rewolucja w ZUS-ie. Emeryci i renciści otrzymają elektroniczną legitymację
Uczestnicy badania odpowiedzieli również na pytanie o to, jaka będzie inflacja w tym roku. Prawie połowa (49,6 proc.) uważa, że wzrost cen będzie wyższy niż w 2022 r.
Niższej inflacji spodziewa się zaledwie 20 proc. respondentów. Z kolei 26,9 proc. osób uważa, że wzrost cen będzie na tym samym poziomie, co w ubiegłym roku. 6,2 proc. uczestników badania nie miało zdania na ten temat.
Co prognozują ekonomiści?
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego szczyt inflacji przypadnie w lutym.
– Po ostatnim odczycie spodziewamy się, że wzrost cen nie przekroczy granicy 20 proc. – przyznał Sebastian Sajnóg, analityk z PIE, cytowany przez InnPoland.
Jego zdaniem ceny jeszcze wzrosną z powodu wygaśnięcia tarcz antyinflacyjnych i przywrócenia wyższych stawek VAT na gaz, energię elektryczną i paliwa.
Tak widzi inflację społeczeństwo
Na problem wysokich oczekiwań inflacyjnych Polaków zwrócili uwagę w „Dzienniku Gazecie Prawnej” Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, i Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
CZYTAJ TEŻ:
- Skarbówka tworzy „policję” VAT-owską. Celem nieuczciwi przedsiębiorcy
- Ferie w Radzyniu Podlaskim. Potańczą z tancerką od Egurroli
- Szlak historyczny śladami powstańców styczniowych z Kodnia
- 15 mln zł za życie Wiktorka Zawadzkiego. Rodzice błagają o pomoc
- Zapraszają na dzień zdrowia. Proponują bezpłatne badania
Ludwik Kotecki: – Niepokojący jest bardzo duży odsetek respondentów oczekujących w tym roku inflacji wyższej niż w ubiegłym. Obniżenie oczekiwań jest warunkiem koniecznym do trwałego obniżenia inflacji.
Jakub Borowski: – To nie jest dobra wiadomość z punktu widzenia tego, jak szybko i jakim kosztem możemy obniżyć inflację. W takiej sytuacji bankowi centralnemu trudniej może być osiągnąć cel, tym bardziej że komunikuje, że zakończył cykl podwyżek i nie widać determinacji do sprowadzenie inflacji do celu w ciągu kilku kwartałów.
Napisz komentarz
Komentarze