Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:28
Reklama
Reklama

Wyjazd do USA przełożony. Paulinka pojedzie do szpitala w kwietniu

W czwartek, 16 lutego Paulinka Tarasiuk miała wylecieć z mamą do szpitala w Stanach Zjednoczonych. Tam miała rozpocząć leczenie, które jest jej jedyną szansą na życie. Niestety, dziewczynka zachorowała na zapalenie płuc i wyjazd trzeba było przełożyć.
Wyjazd do USA przełożony. Paulinka pojedzie do szpitala w kwietniu
Paulinka Tarasiuk z Dębowa czeka na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Tamtejsi lekarze podjęli się jej leczenia. Dziewczynka wylatuje w kwietniu

Autor: archiwum

Historię Paulinki z Dębowa w gminie Sosnówka opisywaliśmy na łamach Słowa Podlasia wielokrotnie. Dziewczynka ma złożoną wadę serca pod postacią Tetralogii Fallota ze zrośnięciem zastawki pnia płucnego oraz poważną wadę wzroku. Jest po trzech operacjach serca. Niestety jej serduszko nie zostało w pełni naprawione. Uratować ją może jedynie leczenie za granicą.

Leczenie Paulinki za granicą. Wyjazd przełożony

– Sytuacja zdrowotna Paulinki się skomplikowała. Po ostatnim badaniu prof. Jacek Kusa stwierdził, że córeczka nie może już czekać. Prawdopodobnie ciśnienie w płucach wzrasta, musimy rozpocząć leczenie za granicą – mówiła w styczniu Słowu Podlasia mama Paulinki, Agnieszka Tarasiuk.

CZYTAJ: Paulinka Tarasiuk nie ma czasu. Wyjeżdża za granicę na zabieg

16 lutego dziewczynka miała polecieć z mamą do Stanów Zjednoczonych. Lekarze Stanford Children’s Hospital zaplanowali na ten termin pierwszy zabieg. – Niestety Paulinka zachorowała na zapalenie płuc. Jesteśmy w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Córeczka czuje się już lepiej, ale zmiany spowodowane chorobą cofają się wolniej niż u zdrowych ludzi, dlatego proces zdrowienia trwa dłużej – mówi Agnieszka Tarasiuk. Dodaje, że szpital w Stanach Zjednoczonych zgodził się przełożyć wizytę Paulinki, ale dopiero na 12-13 kwietnia.

Przygotowania do lotu trwają
 

– Kontynuujemy przygotowania do wylotu. Mamy paszporty, bilety lotnicze, Paulinka leci na specjalnej wizie medycznej. Załatwiamy formalności, również te związane z samym przelotem. Paulinka wymaga lotu specjalistycznego, tzn. z ekipą medyczną, a to jest duży koszt. Pokryje go Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym ”Kawałek Nieba”. Będziemy lecieć kilkanaście godzin. Taki lot ciągiem jest dla córeczki niebezpieczny, dlatego lecimy z przesiadką i noclegiem w Nowym Jorku. Stamtąd polecimy do San Francisco, a ostatni odcinek drogi pokonamy karetką – wyjaśnia. 

Dodaje, że nie zna jeszcze kosztów leczenia, ale na pewno są to ogromne kwoty. Koszt przelotu z asystą z Polski do USA wyniesie 256 000 zł, ale – jak zaznacza Agnieszka Tarasiuk – jest to cena za lot tylko w jedną stronę.

Zbiórka na leczenie Paulinki trwa
 

– Nie wiadomo, ile potrawa pobyt Paulinki w szpitalu. Córka leci na dokończenie diagnostyki i rozpoczęcie leczenia, a decyzje co do dalszego postępowania lekarze podejmą na miejscu. Dla nas, rodziców, najważniejsze jest to, że lekarze będą leczyć i serce, i płuca córki. Dlatego ciągle zbieramy środki i na pewno przeznaczymy je na dalsze leczenie Paulinki – podkreśla.

Aby wesprzeć akcję, należy wejść na stronę siepomaga "PILNE! Krytycznie mało czasu na ratunek! Uratuj życie Paulinki!"

W akcję włączyło się już wiele osób. Jedną z nich jest Asia Wielgosz, uczestniczka programu "Rolnik szuka żony"i partnerka Kamila Osypowicza ze Sławatycz. Para zbierała środki na leczenie Paulinki podczas jednego z festynów w Sosnówce. Apeluje też do swoich fanów o wsparcie na facebookowym profilu. 

12 lutego na koncie zbiórki był 1 116 432 zł. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama