Handball Stal Mielec – AZS AWF Biała Podlaska 27:26 (14:12)
AZS AWF: Adamiuk, Kwiatkowski - Łazarczyk 8, Niedzielenko 5, Maksymczuk 4, Antoniak 3, Wójcik 2, Kozycz 1, Stefaniec 1, Szendzielorz 1, Tarasiuk 1, Baranowski, Kandora, Lewalski, Mazur, Wojnecki.
Kary: 8 min.
Stal: Dekarz, Czerwiński, Wiśniewski - Kaźmierczak 4, Napierała 4, Graczyk 4, Nowak 3, Wołyncew 3, Babicz 2, Stefani 2, Wilk 2, Włoskiewicz 2, Smoliński 1, Kotliński, Osmola.
Kary: 12 min.
Sędziowały: Marina Duplii i Olena Pobedrina z Krakowa.
Stal to mocny przeciwnik, w składzie z zawodnikami z przeszłością w Superlidze, takimi jak Adam Babicz, Mateusz Kaźmierczak, Damian Krzysztofik, Łukasz Nowak, Paweł Wilk, Tomasz Wiśniewski czy Denis Wołyncew, były gracz AZS AWF. Z kolei w mieleckiej drużynie w przeszłości występował obrotowy bialskiej ekipy, Łukasz Kandora.
W starciu w Mielcu pierwsi bramkę zdobyli gospodarze, za sprawą Wołyncewa. Wyrównał po ładnym rzucie z drugiej linii Leon Łazarczyk. Ze środka trafił Kaźmierczak, ale nasi znowu odpowiedzieli rzutami z drugiej linii, kolejno Patryk Niedzielenko i Dominik Antoniak. I w piątej minucie spotkania goście po raz pierwszy objęli prowadzenie (2:3), a następnie dołożył jeszcze jedną bramkę Łazarczyk. Na parkiecie trwała zacięta walka, karnego tradycyjnie potrafił wykorzystać Norbert Maksymczuk, który zdobył potem jeszcze bramkę ze skrzydła. Dobrymi interwencjami popisywali się bramkarze, Łukasz Adamiuk i Dawid Dekarz, a w 18 minucie było 8:8. Rzut na pustą bramkę jednego z miejscowych zakończył się trafieniem w słupek, a do przerwy to mielczanie prowadzili, ale tylko dwoma bramkami i wszystko było możliwe w drugiej połowie.
W drugiej odsłonie na początek Paweł Napierała pokonał z rzutu karnego Wiktora Kwiatkowskiego i było 15:12. Ale za chwilę trafił Antoniak, a jeszcze dwie minuty kary zarobił Wołyncew. Miejscowi jednak nadal potrafili odskoczyć naszej drużynie, zrobiło się 16:13. Ze środka do pustej bramki trafił następnie Wiktor Wójcik, poprawił Łazarczyk i nasi mieli już tylko jedną bramkę straty. Po kontrze mógł doprowadzić do wyrównania Wójcik, ale powstrzymał go dobrze dysponowany Dekarz. Po „wkrętce” Kaźmierczaka było 18:15, ale zespół z Białej Podlaskiej nie pękał i po bramce Niedzielenki Stal prowadziła tylko 18:17. Od tego momentu goście gorzej radzili sobie jednak w w ataku, a jeszcze musieli radzić sobie przez chwilę w podwójnym osłabieniu, po dwuminutowych karach dla Łazarczyka i Antoniaka. Stal odskoczyła tym razem na 22:18 i 24:21, choć Kwiatkowski zatrzymał Wołyncewa i Babicza. Były gracz AZS AWF potrafił jednak zdobyć też gola po rzucie do pustej bramki przez całe boisko, a jego wyczyn chciał skopiować jeszcze Dekarz, ale trafił w słupek. Co z tego, skoro z udaną dobitką pospieszył szybko Bartosz Zwoliński.
Nasi nie złożyli broni, na parkiecie pojawił się też grający trener AZS AWF, Marcin Stefaniec. Zaczęło się ponowne odrabianie strat, po przechwycie i bramce Łazarczyka bialski zespół przegrywał już tylko 23:24 w 56 minucie. Przedarł się jednak przez naszą obronę Igor Graczyk, pechowo w słupek wypalił Łazarczyk. W 57 minucie było 27:24, po czym na listę strzelców wpisał się ”Stefan”. Następnie mieliśmy dobrą obronę Kwiatkowskiego, z karnego przymierzył Łazarczyk i do końca spotkania została minuta przy stanie 27:26. Po akcji gospodarzy Wołyncew trafił w słupek i nasi stanęli przed szansą na wyrównanie w końcowych sekundach spotkania. Niestety, nie udało się przeprowadzić już skutecznej akcji i trzy punkty zostały w Mielcu. - Mieliśmy dwa przestoje w meczu i myślę, że te przestoje zaważyły na tym, że skończyliśmy spotkanie z "minus jeden" - mówił dla Radia Rzeszów trener AZS AWF, Marcin Stefaniec. - Nie można przez 10 czy 15 minut grać nie swojej piłki ręcznej, tylko pod dyktando przeciwnika. Mielec zagrał dosć równe spotkanie, grali u siebie przed fajną publicznością, byli też dobrze przygotowani do tego meczu. Z kolei Rafał Gliński, szkoleniowiec Stali, tak ocenił spotkanie: - Wiedzieliśmy, że to bedzie ciężki, czasami brzydki mecz, szczególnie przy tak preferowanaj obronie z podwyższeniem jaką grała Biała Podlaska. Fajnie, że udało się wygrać, chłopaki powalczyli, nikomu nic się nie stało.
Bialska drużyna już 8 marca o godzinie 18:30 rozegra zaległe spotkanie na wyjeździe z Zagłębiem Handball Team Sosnowiec.
Liga Centralna, 18. kolejka: Handball Stal Mielec - AZS AWF Biała Podlaska 27:26 (14:12), Olimpia Medex Piekary Śląskie - Orlen Upstream SRS Przemyśl 34:33 (19:12), Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź - Budnex Stal Gorzów Wielkopolski 26:28 (15:14), Padwa Zamość - KPR Legionowo 29:32 (13:12), Nielba Wągrowiec – KPR Autoinwest Żukowo 29:35 (14:12), Śląsk Wrocław Handball - Warmia Energa Olsztyn 33:30 (16:12), Zagłębie Handball Team Sosnowiec - MKS Wieluń 36:31 (14:16).
W następnej kolejce, 18-19 marca: AZS AWF Biała Podlaska - Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź, 18 marca godzina 18, Zagłębie Handball Team Sosnowiec - Olimpia Medex Piekary Śląskie, MKS Wieluń - Śląsk Wrocław Handball, Warmia Energa Olsztyn - Nielba Wągrowiec, KPR Autoinwest Żukowo - KPR Legionowo, Padwa Zamość - Handball Stal Mielec, Budnex Stal Gorzów - Orlen Upstream SRS Przemyśl.
Najlepsi strzelcy: 147 bramek - Dorsz (KPR Autoinwest Żukowo), 109 - Cegłowski (Śląsk Wrocław Handball), 102 - Drzazgowski (Nielba Wągrowiec), 97 - Niedzielenko (AZS AWF Biała Podlaska), 91 - Bożek (MKS Wieluń), 89 - Kotalczyk (Olimpia MEDEX Piekary Śląskie).
Tabela Ligi Centralnej
1. KPR Legionowo 18 46 564:434
2. Stal Mielec 18 42 539:478
3. AZS AWF Biała Pdl. 17 37 494:436
4. Śląsk Wrocław 18 35 531:512
5. Stal Gorzów Wlkp. 18 31 464:449
6. Olimpia Piekary Śl. 18 29 514:493
7. Padwa Zamość 18 27 470:468
8. KPR Żukowo 17 24 492:497
9. MKS Wieluń 18 22 497:521
10. Nielba Wągrowiec 18 22 487:557
11. Zagłębie Sosnowiec 16 20 470:494
12. Anilana Łódź 18 18 473:523
13. Orlen Przemyśl 18 10 501:566
14. Warmia Olsztyn 18 9 473:541
Napisz komentarz
Komentarze