Ksiądz i diakon z diecezji w Sosnowcu „zmarli tragicznie” we wtorek – poinformował w swoim oświadczeniu biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak. Biskup dodał, że żegna zmarłych „pogrążony w niewypowiedzianym smutku i głębokim żalu”.
I zaapelował: „Bardzo proszę wszystkich wiernych o gorliwą modlitwę o życie wieczne dla nich. Jest zwyczajem w naszej diecezji, że za zmarłego kapłana nasi księża odprawiają mszę św. Ponadto proszę wszystkich kapłanów, aby również odprawili Mszę św. za zmarłego naszego drogiego diakona i niech to uczynią w najbliższym czasie”.
PRZECZYTAJ:
- Wypadek w Konstantynowie. Kilkuletnie dziecko trafiło do szpitala
- Osobówka uderzyła w szynobus na przejeździe kolejowym [ZDJĘCIA]
- Adam Chodziński odwołany z funkcji dyrektora bialskiego szpitala
- W miejscu, gdzie dokonał zniszczeń, zostawił "wizytówkę"
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu zakazała kurii udzielania jakichkolwiek informacji. Wiadomo jednak, że zwłoki 26-letniego diakona znaleziono we wtorek 7 marca ok. godz. 13 w okolicy domu katolickiego i że na jego ciele były rany kłute.
Wszystkie okoliczności zdarzenia wskazywały na to, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa zabójstwa – przekazał Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
W najbliższych dniach zostanie wykonana sekcja zwłok, która odpowie na pytanie, jakie były przyczyny i mechanizm zgonu.
Kolejne śledztwo dotyczy śmierci księdza. Zginął pod kołami pociągu. RMF FM podało, że duchowni byli skonfliktowani. Ksiądz miał zabić diakona, a później popełnić samobójstwo. Przy jego ciele znaleziono narzędzie zbrodni. Miał zadać diakonowi 12 ciosów nożem.
Napisz komentarz
Komentarze