W tym roku mija 10 lat od ataku na polską bazę w Ghazni. Doszło do niego 28 sierpnia 2013 roku w Afganistanie podczas XIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Talibowie zaatakowali wtedy polską bazę. Polacy walczyli z rebeliantami, którzy byli obładowani materiałami wybuchowymi.
CZYTAJ TAKŻE: Co dalej z 500 plus? Waloryzacja czy likwidacja? Oto czego chcą Polacy
– Ta operacja, podczas której zostałem ranny, była operacją typowo snajperską. Nie czuję się bohaterem. Jestem żołnierzem i po prostu wykonywałem zadanie najlepiej, jak umiałem – mówi płk rez. Przemysław Wardowski, który wraz z innymi żołnierzami, znalazł się w krzyżowym ogniu.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Gawron utknął... na drzewie. Na pomoc ruszyli strażacy
Inwestował w kryptowaluty z pomocą "doradcy". Stracił aż 500 000 zł!
"Babski rynek" prawie gotowy. Będzie więcej stoisk dla handlujących
Wjechała w słup, bo "zagapiła się na drodze". Trafiła do szpitala
Czas na spowiedź wielkanocną. Mamy harmonogramy bialskich parafii
Za niekonwencjonalne metody dowodzenia, opracowanie systemu szkolenia snajperów i sprawdzenia swojego pomysłu w boju otrzymał z rąk ministra obrony narodowej Szablę Honorową Wojska Polskiego.
Czy trudno było podjąć decyzję o rezygnacji ze służby? Jak odnajduje się w życiu cywilnym? Czy każdy powinien mieć swobodny dostęp do broni?
Między innymi o tym rozmawiamy z płk. rez. Przemysławem Wardowskim w podcaście „Kilka pytań”.
Napisz komentarz
Komentarze