O remoncie stadionu Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zamościu przy ul. Królowej Jadwigi mówiło się przynajmniej od kilku lat, ale w końcu nadarzyła się okazja, żeby go przeprowadzić. Na to zdanie miasto zdecydowało się wydać ok. 47 mln zł, z czego prawie 40 mln zł to dofinansowanie (chodzi o 32 mln z „Polskiego Ładu” oraz ponad 7 mln z Ministerstwa Sportu i Turystyki).
Sytuację skomplikowała jednak inflacja. Aby ogłosić przetarg, projekt musiał zostać okrojony. Wyłączono m.in. boisko treningowe z przykryciem pneumatycznym, podgrzewanie murawy, część prac brukarskich za stadionem czy budowę trybun od strony parku. Po otwarciu ofert okazało się, że pomimo okrojenia projektu zakładana kwota jest o wiele za mała. Najtańsza oferta opiewa na ponad 58 mln zł, a dwie pozostałe przekraczają 69 mln zł. Inwestycja stanęła więc pod znakiem zapytania. Zaczęło się szukanie pieniędzy (prezydent Zamościa zwrócił się m.in. do ministra sportu i turystyki z prośbą o zwiększenie przyznanych środków na inwestycję), ale ostatecznie żadnych dodatkowych źródeł finansowania w ekspresowym tempie nie udało się znaleźć.
CZYTAJ TAKŻE: Pojechała po koronę! Amelia Wołosowicz pierwszą wicemiss Mazowsza [FILMY]
Wóz albo przewóz
– Stanęliśmy przed dylematem: albo zrezygnujemy ze środków zewnętrznych, co dla nas jest nie do zaakceptowania, bo stadion wymaga natychmiastowego remontu, albo wyemitujemy obligacje – powiedział 5 kwietnia wiceprezydent Zamościa Piotr Orzechowski, nazywając zero-jedynkową sytuację, w której znalazł się samorząd, a następnie poprosił radnych o zgodę na zmiany w wieloletniej prognozie finansowej. – Nie możemy, niestety, przeprowadzić remontu całego stadionu. Planowany jest remont trybuny głównej i dwóch trybun przyległych oraz infrastruktury lekkoatletyczno-piłkarskiej. W drugim etapie, z udziałem środków zewnętrznych, zrealizowane zostaną pozostałe prace.
O szczegółach zaplanowanej inwestycji opowiedział dyrektor OSiR Mateusz Ferens. W planach jest remont zaplecza sanitarno-szatniowego, budowa boiska piłkarskiego i urządzeń lekkoatletycznych z wyposażeniem (bieżni, skoczni do skoków w dal, rzutni do pchnięcia kulą i do miotów dalekich itp.), budowa wieży spikerskiej, montaż kas biletowych, budowa nowego ogrodzenia oraz dwóch telebimów, remont i przebudowa pawilonu sprawozdawców oraz zasygnalizowana przez wiceprezydenta przebudowa trybuny głównej (honorowej) i dwóch bocznych na ponad 1700 miejsc.
Jak już wcześniej było wspominane, z pierwotnego projektu wyłączono boisko treningowe ze sztuczną nawierzchnią przykryte konstrukcją zadaszenia lekkiego (tak zwanym balonem), instalację podgrzewania murawy, a także remont trybun od strony parku. Jak powiedział obecny na sesji Stanisław Flis, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Zamość, gdyby w przetargu uwzględniono prace na całości obiektu, to miasto musiałoby dołożyć kolejne pieniądze, czyli minimum 20 mln zł.
Radni narzekali
Chyba żadna z uczestniczących w sesji nadzwyczajnej osób nie miała wątpliwości, że remont stadionu w Zamościu jest konieczny. Niektórzy radni podnosili jednak, że miasto nie może dalej się zadłużać, mieli również zastrzeżenia do samego projektu przebudowy obiektu.
– Czy będzie nas stać na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb mieszkańców przy zaciągnięciu kolejnego kredytu? – dopytywała radna Agnieszka Klimczuk, przypominając, że ludzie czekają na remonty ulic, nowe przystanki i sprawne kamery monitoringu.
Radny Sławomir Ćwik nie krył, że jest zaniepokojony dalszym zadłużaniem miasta. – Po co nam jest ten stadion? – dopytywał o korzyści dla mieszkańców Zamościa radny Ćwik, parafrazując wypowiedź prezesa KS Tęcza ze słynnego „Misia” Stanisława Barei.
Odpowiedział mu wiceprezydent.
– Stadion jest potrzebny naszemu miastu i naszemu regionowi – mówił Piotr Orzechowski. – Czy się to komuś podoba, czy nie Zamość jest miastem piłkarskim.
Nie zapomniał dodać o trenujących na obiekcie przy ul. Królowej Jadwigi lekkoatletach Agrosu Zamość, wspomniał o kolarzach, łucznikach i zawodnikach ćwiczących sporty walki. Ale – jak zauważył – utalentowanej młodzieży do osiągania wysokich wyników sportowych potrzebna jest nowoczesna baza. – Chcemy, żeby ten stadion żył – zakończył Piotr Orzechowski.
W międzyczasie pojawiły się też pytania o to, jak duży będzie koszt utrzymania odnowionego obiektu, a także czy zdoła on na siebie zarabiać. Mateusz Ferens zapewniał, że przed kierowaną przez niego jednostką otworzą się możliwości udostępniania stadionu na imprezy wysokiej rangi.
– Wybór jest bardzo ciężki, między dżumą a cholerą – porównywał radny Tadeusz Lizut, który opowiedział się jednak za emisją obligacji i ratowaniem stadionu. – Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to chyba już nigdy.
Ostatecznie za emisją przez miasto obligacji o wartości 15 mln zł zagłosowało 11 radnych różnych opcji: Piotr Błażewicz, Ireneusz Godzisz, Szczepan Kitka, Tadeusz Lizut, Jan Wojciech Matwiejczuk, Wiesław Nowakowski, Krzysztof Sowa, Maria Stręciwilk-Gościcka, Andrzej Szpatuśko, Leszek Tabiszewski i Zdzisław Wojtak.
Przeciwni byli: Sławomir Ćwik, Agnieszka Klimczuk, Marek Kudela, Janusz Kupczyk i Rafał Zwolak. Od głosu wstrzymali się Jolanta Fugiel i Dariusz Zagdański, a 3 radnych (Franciszek Josik, Adam Pawlik i Marek Walewander) nie wzięło udziału w głosowaniu.
Kiedy miasto podpisze umowę z wykonawcą? – Dopóki nie zostanie rozstrzygnięty przetarg, nie będę się wypowiadał – powiedział nam dyrektor Stanisław Flis, który jest przewodniczącym komisji przetargowej.
Kibice są przeciw
Dobra wiadomość jest taka, że znajdą się pieniądze na remont stadionu, a zła, że wszystkiego nie da się zrobić. Z decyzją radnych dotyczącą emisji obligacji, a tym samym przebudowy stadionu, nie zgadzają się kibice Hetmana Zamość. Ich zdaniem inwestycja w przyjętym kształcie to bardzo zły pomysł.
„Czym zawinił Zamość, Perła Renesansu, miasto wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, miasto przesiąknięte piękną architekturą i zabytkami, żeby na siłę brnąć w tego architektonicznego potworka, który wygląda jak naprędce pisany na kolanie” – czytamy w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych.
– Jeżeli planowane jest wydanie 60-70 mln zł na stadion na 1700 miejsc, bez sektora gości, bez podgrzewanej murawy i bez sztucznego oświetlenia, to jest to śmiech na sali – mówi pan Piotr, jeden z kibiców zamojskiego klubu.
Środowiska kibiców Hetmana Zamość zwróciły się z oficjalnym apelem do ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka o czasowe zamrożenie środków z „Polskiego Ładu” na realizację planowanej przebudowy stadionu „do czasu przedstawienia koncepcji zaakceptowanej przez lokalną społeczność i ogłoszenia nowego przetargu”.
CZYTAJ TEŻ:
- Radny apeluje o rozwój sportu i budowę sportowej areny
- Był poszukiwany. Ukrywał się na strychu pod stertą ubrań
- Pijany wsiadł za kółko i wjechał w drzewo. Tłumaczył, że był tylko pasażerem
- Dzieci nie wrócą do szkoły 1 września. Ministerstwo podjęło już decyzję
- Tak wyglądają nasze kandydatki na Miss Polski
Napisz komentarz
Komentarze