Nasza niespełna 3-letnia córka jest bardzo zazdrosna o siostrę, która urodziła się dwa miesiące temu. Hania nie potrafi zaakceptować Julki. Nie wiemy, co i jak robić. Hanka jest nerwowa, histeryczna, właściwie ciągle płacze, każe odwozić dzidziusia do szpitala, odciąga nas od pielęgnacji małej. Na domiar złego od nowa zaczęła moczyć się w ciągu dnia i nocy, a już tak ładnie załatwiała potrzeby fizjologiczne. Jest to kłopot, ponieważ chcieliśmy ją na kilka godzin codziennie zapisać do przedszkola, bo mamy nadzieję, że kontakt z innymi dziećmi przywróci jej równowagę, ale w przedszkolu musi umieć chodzić do toalety. Naprawdę staramy się Hani poświęcać jak najwięcej czasu i uwagi, ale to i tak nic nie zmienia.
Zrozpaczeni rodzice
Dla każdego dziecka narodziny rodzeństwa to wielkie przeżycie i potrzeba czasu, by się z tym oswoiło. Z reguły nowy członek rodziny u tak małych dzieci, jak państwa córka, wywołuje lęk i zachwianie poczucia bezpieczeństwa, na zasadzie, że jest teraz ktoś, kim bardziej interesują się rodzice i ich znajomi, ktoś kto maksymalnie skupia uwagę najbliższych, a tym samym stanowi zagrożenie dla pozycji w rodzinie starszego dziecka.
3-letni maluch nie rozumie tego, że nowo narodzona siostra nie mogłaby żyć bez opieki rodziców. Obecna sytuacja go przeraża, wywołując agresję, bunt, zazdrość i poczucie niesprawiedliwości. Z taką mieszanką emocji niejeden dorosły miałby trudność, by sobie poradzić, tym bardziej nie dziwi gwałtowne zachowanie państwa córeczki oraz powrót do moczenia się.
Dziewczynka teraz stara się za wszelką cenę zaskarbić sobie państwa uwagę, powielając podświadomie zachowania z wcześniejszego etapu rozwojowego, a więc powtarza (niecelowo) zachowania młodszego rodzeństwa, które przynoszą oczekiwany efekt zarówno w przypadku nowo narodzonej córeczki (państwo ją karmią, przewijają, noszą), jak i w odniesieniu do starszej córki (państwo poświęcają wtedy i jej dużo uwagi – choć uwaga ta jest podszyta złością i bezradnością, to jednak sama w sobie stanowi nagrodę dla dziecka).
Co więc proponuję? Przede wszystkim wykazać się cierpliwością, zachować wobec dziecka spokój i łagodność, okazywać mu zainteresowanie i chwalić je każdorazowo w momentach, kiedy zachowuje się zgodnie z państwa oczekiwaniami (wtedy pożądane zachowanie będzie nagrodzone i ma dużą szansę, by się powtórzyło). Konieczne jest, aby podkreślać, jak ważna jest dla państwa starsza córka – np. poprzez organizowanie wyjścia tylko z mamą bądź z tatą do miejsca, które dziecko lubi (w tym czasie drugi z rodziców zostaje z młodszą pociechą).
Warto byłoby się także postarać, by goście, którzy przychodzą w odwiedziny z uwagi na narodziny młodszego dziecka, przynosili upominek nie tylko dla niego, ale także dla starszej pociechy. Jeśli trudno to ustalić z innymi, to państwo jako rodzice powinniście mieć na takie okazje przygotowany jakiś drobiazg dla starszej córki i wręczać jej go, gdy mała Julka otrzymuje podarek.
Co do pójścia w chwili obecnej do przedszkola, to doradzam wstrzymanie się z tą decyzją na jakiś czas. Po pierwsze będzie to dla małego dziecka za dużo zmian w tak krótkim czasie, po drugie kolejna rozłąka z rodzicami może być odczytana przez córkę jako odrzucenie i tylko pogłębi się w niej brak poczucia bezpieczeństwa, a jej zachowania mogą stać się jeszcze trudniejsze.
Barbara Jeronimek-Tofilska
Napisz komentarz
Komentarze