Terapia małżeńska to temat pełen nieporozumień. Niektórzy uważają, że jeśli jakaś para wchodzi do gabinetu psychologa, oznacza to, że ma poważne problemy lub – co gorsza – ich związek już się zakończył. Nic bardziej błędnego.
Osoby, które z terapii małżeńskiej skorzystały jako klienci, a także psychoterapeuci zajmujący się nią, twierdzą, że jest wprost przeciwnie. Psychoterapia par jest doskonałą okazją do wzmocnienia wszelkich relacji, niezależnie od tego, na jakim etapie się znajdują. Daje narzędzia potrzebne do zbudowania silnego fundamentu związku, osiągnięcia wspólnych celów i znalezienia szczęścia na całe życie. A jeśli właśnie doświadczacie konfliktu czy problemów, terapia pomoże wam przejść przez nie. Jeśli, mając kłopoty, para udaje się do specjalisty od psychiki, oznacza to, że dojrzale podchodzi do wspólnego życia. Czy może być lepsza wiadomość?
Oto kilka zalet terapii małżeńskiej:
1. Terapia małżeńska wzmacnia partnerstwo.
Terapia służy zachowaniu i rozwijaniu dobra, a nie tylko rozwiązaniu tego, co złe. Podobnie jak trener na siłowni może poprawić jakość i skuteczność naszych ćwiczeń, tak wyspecjalizowany terapeuta może udoskonalić relację. Każdy związek jest inny, wyjątkowy. Zwracając się terapeuty, zyskujemy nowe narzędzia, żeby jeszcze lepiej i bardziej się doceniać, odkrywać, rozumieć, łączyć. Psycholodzy, jeśli chodzi o życie w związku, zalecają terapię prewencyjną. Zamiast chodzić do lekarza, gdy już zachorujemy, lepiej wcześniej wiedzieć o profilaktyce i codziennych nawykach, które służą zdrowiu. To samo dotyczy terapii. Podczas sesji u psychologa razem wzmacniamy to, co jest dobre, i uczymy się nowych umiejętności, żeby żyło się nam lepiej. .
2. Terapia małżeńska pomaga się wzajemnie zrozumieć.
Badania przeprowadzone przez dr. Johna M. Gottmana, znanego psychologa, który pracował z parami, dowodzą, że dobre, szczęśliwe relacje to takie, w których partnerzy głęboko i wzajemnie rozumieją swoje wewnętrzne światy. Wiedzą o swoich pragnieniach, wątpliwościach, marzeniach, ambicjach i radościach. Tak jakby znali mapę swojego partnera. Terapeuci właśnie prowadzą nas w poszukiwaniu tych map, abyśmy znali wszelkie jej szczegóły i dokładnie się w nich orientowali. Podczas terapii uczymy się rozumieć siebie. Każdy z nas inaczej wyraża swoje uczucia. Okazujemy miłość w unikalny sposób. Jak rozpoznać ten język? Jedni na przykład mają tendencję, żeby pokazać, że kochają, dbając o obiekt swoich uczuć. Inni wyrażają to przez dotyk, przytulanie. Spora część naszej komunikacji, kto wie, czy nie ta najważniejsza, odbywa się niewerbalnie, czyli bez słów. Zaskakująco niewiele wiemy, jak rozpoznawać te znaki. Terapeuta może wam w tym pomóc – dzięki sesjom rozpoznacie swój miłosny język. Będziecie mogli okazywać sobie miłość i troskę w wielu wymiarach.
3. Terapia małżeńska uczy radzić sobie z konfliktami.
Konflikty w związkach są nieuniknione. Kiedy się pojawiają, potrzebne są narzędzia, żeby wrócić na właściwą ścieżkę. Niestety, rzadko umiemy to robić. Bo mało wiemy o tym, jak się otwarcie, ale w sposób nieraniący drugą stronę, komunikować. Dlatego nie znamy swoich potrzeb nawzajem. Nie potrafimy mówić do siebie konstruktywnie w sytuacji napięcia. To umiejętności, które są potrzebne każdej parze.
Badania naukowe udowadniają, że terapia małżeńska jest skuteczna. Muszą jednak zostać spełnione określone warunki. Po pierwsze, potrzebujecie właściwego terapeuty. Poszukajcie zatem osoby, która ma dobre efekty terapeutyczne i pasuje do was. Powinniście przy niej czuć się komfortowo. Po drugie zaś, obydwoje partnerzy muszą być zmotywowani do poprawy relacji, gotowi do tego, żeby swojemu związkowi poświęcić czas i wysiłek.
Weronika Bielicka
Napisz komentarz
Komentarze