Pod opieką specjalistów dochodzi do zdrowia 55-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Ponieważ był nieprzytomny, zamknięty w przyczepie kempingowej, policjanci musieli wyłamać drzwi, żeby się do niego dostać. Ich szybka reakcja zapobiegła tragedii.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 22 października po godz. 21 w Białej Podlaskiej. Dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o potrzebującym pomocy mężczyźnie, który znajduje się w zamkniętej przyczepie kempingowej.
– Na miejsce skierowany został patrol policyjny. Starszy sierżant Mariusz Prokopiuk i straszy posterunkowy Karol Raczuk rzeczywiście w środku stojącej na placu budowy przyczepy kempingowej zauważyli mężczyznę, który nie reagował na wezwania. Załoga karetki pogotowia podejrzewała udar. Funkcjonariusze natychmiast wyłamali drzwi i przekazali 55-latka karetce pogotowia – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Napisz komentarz
Komentarze