Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:30
Reklama
Reklama

Spomlek o krok od przejęcia OSM Bychawa. Radzyńska mleczarnia rośnie

Pod koniec marca OSM Bychawa i SM Spomlek podpisały list intencyjny w sprawie zacieśnienia współpracy. Teraz Zwyczajne Zebranie Przedstawicieli Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bychawie jednogłośnie podjęło uchwałę o „współpracy mającej na celu połączenie OSM w Bychawie i SM Spomlek w Radzyniu Podlaskim”.
Spomlek o krok od przejęcia OSM Bychawa. Radzyńska mleczarnia rośnie
Zwyczajne Zebranie Przedstawicieli OSM w Bychawie jednogłośnie podjęło uchwałę o współpracy mającej na celu połączenie z SM Spomlek

Źródło: SM Spomlek

Wiosną, o zacieśnieniu współpracy obu mleczarskich firm prezes Spomleku Paweł Gaca mówił tak: - Współpraca z OSM w Bychawie oparta jest na analizach rynku, które pokazały, że będzie realizowana z korzyścią zarówno dla OSM, jak i dla Spomleku. Zdajemy sobie sprawę, że mamy trudny czas w mleczarstwie, jednak łączenie sił w takich czasach jest niezwykle istotne dla obu podmiotów, z których każdy może wnieść swój know how do biznesu i zbudować lepszą pozycję zarówno w skupie surowca, jak i handlu.

Mleczarnia w Bychawie to zakład z 90-letnią tradycją w produkcji serów twarogowych. - Produkty wyrabiane są i formowane ręcznie i tworzą prawdziwy obraz lubelskiej wsi tradycji i smaku. Asortymenty tj. twarogi, maślanki, jogurty naturalne czy kefiry logowane są marką Lublanka, znaną i cenioną na Lubelszczyźnie – opisywała markę rzecznik Spomleku Aneta Mostowiec. Natomiast prezes OSM Bychawa tak argumentowała zacieśnienie współpracy ze Spomlekiem: - Chcemy wzmocnić firmę, żeby dostawcy mieli gdzie oddawać mleko oraz pracownicy zachowali miejsce pracy – mówiła po podpisaniu listu intencyjnego Ewa Bartnik, prezes OSM Bychawy.

Już wówczas firmy w wydawanych komunikatach sugerowały, że nawiązanie współpracy może prowadzić do fuzji. Ta staje się realna po ostatnim zebraniu zwyczajnym przedstawicieli OSM Bychawa. Zdecydowali oni jednogłośnie o współpracy mającej na celu połączenie OSM w Bychawie i SM Spomlek w Radzyniu Podlaskim. - Zebranie przedstawicieli było jednomyślne w kwestii współpracy i ewentualnego przejęcia OSM w Bychawie przez Spomlek. Zarówno dostawcy mleka i pracownicy członkowie spółdzielni wiedzą, że zmiany, które zachodzą w funkcjonowaniu przedsiębiorstw produkcyjnych, nowe wyzwania globalne, rosnące koszty i ogromna konkurencja na rynku zarówno polskim, jak i światowym nie dają równych szans małym podmiotom, które muszą albo zwijać swoją działalność albo iść drogą konsolidacji. Ta droga jest dobra, jeżeli łączą się dwie mleczarnie mające wspólny cel i wizję – mówi Ewa Bartnik, prezes OSM w Bychawie.

Prezes Gaca przypomina natomiast wilcze prawo rynku. - To duże podmioty będą dyktować warunki handlowe. To oni będą mieli pierwszeństwo na półce i staną się pierwszym wyborem konsumentów. Dlatego Spomlek dąży do rozwoju, a doświadczenie, które posiadamy, utwierdza nas w przekonaniu, że forma konsolidacji z dobrą spółdzielnią, zaprowadzi nas do celu – przekonuje prezes Spomleku.
 

Dla radzyńskiej firmy taki zabieg nie jest nowością. Od lat stara się tak prowadzić politykę rozwoju, by konsolidować siły z innymi graczami na mleczarskim rynku. - W 2010 roku połączyliśmy siły z OSM w Elblągu (oddział Młynary) oraz w 2013 roku z OSM w Chojnicach. Dzisiaj to bardzo sprawnie działające oddziały Spomleku, które w ciągu kilku lat zostały zmodernizowane i dostosowane do wymogów rynku. Produkowane są tam sery sprzedawane pod marką Serenada oraz Spomlek. Pracownicy zachowali miejsca pracy, rolnicy zaś zostali członkami Spomleku z zachowaniem udziałów i takich samych praw, jakie mają dostawcy mleczarni z Radzynia Podlaskiego – zapewnia Aneta Mostowiec, rzecznik SM Spomlek. Władze Spomleku podkreślają, ze poczucie bezpieczeństwa chcą też zapewnić pracownikom, dostawcom i kontrahentom Bychawy. - Razem to bezpieczeństwo będziemy mogli budować mocniejsze – mówił już wiosną tego roku Paweł Gaca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama