Oficjalnie zaprezentowano kandydatów na posłów, startujących z rekomendacji władz miejskich Platformy Obywatelskiej, na liście Koalicji Obywatelskiej. – Na liście KO w okręgu znajdują się 24 nazwiska, to podwójna liczba w porównaniu do liczby mandatów, jakie można uzyskać. Cieszmy się, że na tej liście mamy dwóch reprezentantów z Białej Podlaskiej – mówił Michał Litwiniuk, prezydent miasta i szef miejskich struktur PO.
Z piątego miejsca na liście KO w okręgu 7 startuje wiceprezydent miasta Maciej Buczyński. – To moja prawa ręka – mówi o tym kandydacie Michał Litwiniuk, chwaląc Buczyńskiego jako doświadczonego samorządowca oddanego pracy. Drugim kandydatem jest dr Edward Borodijuk, radny miejski i nauczyciel akademicki. Startuje z pozycji 19.
Kampania wyborcza poza pracą
Maciej Buczyński idzie do wyborów pod hasłem „Przybij 5”. O starcie mówi jako zobowiązaniu.
– Rekomendacja jest dla mnie wielkim wyzwaniem do rzetelnej pracy tak w kampanii jak i w przyszłej pracy parlamentarzysty, bo wierzę w efekt finalny sukcesu, bo po to tutaj jesteśmy. To, jak będzie wyglądał nasz kraj, zależy tylko od nas, od tego jak się zaangażujemy. Dlatego zwracam się do wszystkich sympatyków KO, społeczeństwa obywatelskiego, propagatorów idei demokracji, idei samorządności, prosząc o poparcie. Oferuję wyborcom swoje doświadczenie – mówi Maciej Buczyński.
Jest jedynym zastępcą prezydenta miasta i odpowiada za proces inwestycyjny w Białej Podlaskiej. Kampania ma mu jednak w pracy nie przeszkadzać i odwrotnie, bo w najbliższym czasie zamierza być aktywnym jako prezydent i kandydat w wyborach . – Jeśli zajdzie konieczność podyktowana wydarzeniami kalendarza wyborczego, to jak najbardziej planuję wzięcie urlopu. Uważam, że w tej chwili jestem w stanie godzić obowiązki, wynikające z pracy zastępcy prezydenta, a czas popołudniowy i weekendowy poświęcać na kampanię – wyjaśnia Buczyński.
PRZECZYTAJ TEŻ:
- Cztery lata temu zdobył prawie 50 tysięcy głosów. Dziś kandyduje do sejmu
- Biała Podlaska. Startuje głosowanie w budżecie obywatelskim
- Groził żonie śmiercią, udusił go kolega spod celi
Kandydat "dobrej zmiany" od Płażyńskiego
– Nie wstydzę się swojego życiorysu – powtarza wielokrotnie dr Edward Borodijuk. To kandydat wzbudzający duże zainteresowanie. Do niedawna można by mówić o jego wielkim transferze, bo do rady miasta obecnej kadencji wchodził z listy KW PiS, a dziś do sejmu startuje z listy Koalicji Obywatelskiej, w okr. 7 na miejscu 19. z hasłem: „Nauczyciel, któremu można zaufać. Czas na dobrą zmianę”
Okazuje się jednak, że potencjalni wyborcy zdziwieni być nie powinni, bo przynależność partyjną dr. Borodijuka podkreślił podczas prezentacji kandydatów Michał Litwiniuk, informując: – Jeden z dwóch rekomendowanych przez nas kandydatów, dr Edward Borodijuk jest członkiem PO.
Jak to możliwe, skoro przez połowę kadencji rady miasta radny Borodijuk zasiadał w klubie Zjednoczonej Prawicy?
– Członkiem PO jestem od 2002 roku, moim szefem w PO był rektor ówczesnej Państwowej Szkoły Wyższej, śp. Józef Bergier, a ja byłem szefem koła akademickiego PO przy PSW, to już zamierzchłe czasy. Do rady miasta tej kadencji otrzymałem propozycje startu z Porozumienia J. Gowina, który odszedł z PO. Będąc w Porozumieniu nie byłem członkiem PO – tłumaczy dziś zawiłości swojej przynależności partyjnej dr Borodijuk i wyjaśnia swoją działalność w klubie ZP. – To było tylko na poziomie rady miasta.
Z klubu został usunięty przez jego członków na początku 2022, oficjalnie przez utratę zaufania kolegów. W czerwcu tego roku okazało się, że został przyjęty do grona klubu KO w radzie miasta. Dziś przypomina natomiast o swoim "platformerskim" rodowodzie i jego korzeniach. – Trzech tenorów zakładało PO: śp. Maciej Płażyński, Andrzej Olechowski i Donald Tusk. Najbliżej mi było do pana Płażyńskiego, to było skrzydło konserwatywne – mówi Edward Borodijuk.
Dziś w PO jest jeden lider, Donald Tusk. Na pytanie, czy sympatyzuje w związku z tym teraz z Donaldem Tuskiem, Edward Borodijuk odpowiada: – No comments (bez komentarza).
Napisz komentarz
Komentarze