Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:03
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

To miał być szew do trumny. Rodzina zmarłego ma żal do lekarzy

Chory na raka mężczyzna męczył się podwójnie. Wszystko przez szew chirurgiczny, który przez 9 miesięcy tkwił w gardle 62-latka. Tak uważa rodzina zmarłego mieszkańca gminy Grabowiec na Lubelszczyźnie. Innego zdania jest szpital. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
To miał być szew do trumny. Rodzina zmarłego ma żal do lekarzy
Córka zmarłego mężczyzny z gminy Grabowiec ma żal do lekarzy

Autor: Archiwum prywatne czytelnika

Rok temu mieszkaniec gm. Grabowiec dowiedział się, że ma raka gardła. 30 września ub. roku – po wcześniejszym ustaleniu terminu – w zamojskim szpitalu „papieskim” przeszedł zabieg tracheostomii w celu dalszego leczenia onkologicznego. Przez założoną rurkę tracheostomijną odbywała się wentylacja płuc, co w efekcie umożliwiało panu Mirosławowi oddychanie z pominięciem jamy ustnej i nosowej (kilka dni później założono mu również rurkę PEG, przez która był żywiony dojelitowo – przyp. red.).

– Od tamtej pory tata wielokrotnie był na kontrolach w poradni laryngologicznej i na SOR – opowiada Martyna Grzyb, córka pana Mirosława. – Prawie za każdym razem zgłaszaliśmy, że tato czuje dyskomfort przy oddychaniu i ma duszności, a także że nie może odkrztusić zalegającej w gardle wydzieliny. Poza tym rósł mu drugi podbródek, zasłaniający wejście rurki tracheostomijnej, a motylek od tej rurki wpijał się w skórę do krwi, przez co zrobiła się rana. W odpowiedzi usłyszeliśmy w szpitalu, że to efekt radioterapii i oni nie mają tu już nic do zrobienia.

Szew w gardle

26 czerwca ojciec pani Martyny trafił na SOR z krwotokiem z nosa, ust i rurki tracheostomijnej. – To wtedy został mu usunięty z gardła szew, który tkwił tam od 9 miesięcy, czyli od czasu, gdy zakładano mu rurkę tracheostomijną – wspomina nasza rozmówczyni. – Nie rozumiem, dlaczego lekarz, który we wrześniu zeszłego roku przeprowadzał zabieg tracheostomii, nie zlecił kontroli, żeby sprawdzić, czy szwy się rozpuściły, a jak nie były rozpuszczalne, dlaczego nie zlecił ich usunięcia? Tata przez te 9 miesięcy miał wielokrotnie zakażenia bakteryjne i sepsę, do których mógł się przyczynić pozostawiony przez błąd lekarski szew.

 

W nocy pan Mirosław trafił do szpitala z kolejnym krwotokiem. Rodzina nie zgodziła się na przewiezienie 62-latka na oddział paliatywny, dlatego 27 czerwca – jak wspomina pani Martyna – karetka na sygnale odwiozła go do domu.

Tego samego dnia mężczyzna zmarł.

Prokuratura sprawdza

– Po pogrzebie dowiedzieliśmy się, że przed śmiercią tata miał podwyższone CRP oraz glukozę, co mogło świadczyć o rozwijającej się w organizmie bakterii – opowiada córka zmarłego. – Te badania wykonano w szpitalu, ale nikt nas nie poinformował o wynikach. Zdajemy sobie sprawę, że tata był poważnie chory, ale uważamy, że gdyby nie zaniedbania związane przede wszystkim z pozostawieniem szwu, mógłby dłużej pożyć, a przynajmniej nie męczyć się przed śmiercią. Dlatego złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Rodzina zmarłego mieszkańca gm. Grabowiec ma także żal, że leczenie onkologiczne pana Mirosława było „oddalane w czasie”.

 

Według szpitala, leczenie pacjenta było dostosowane do stanu jego zdrowia.

Kto ma rację? Śledztwo w sprawie narażenia mieszkańca gm. Grabowiec na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel szpitala wszczęła Prokuratura Rejonowa w Zamościu. – Na chwilę obecną jesteśmy na etapie gromadzenia dokumentacji medycznej, przesłuchujemy też świadków – powiedział nam Jarosław Rosołek, wiceszef zamojskiej prokuratury.

Za taki czyn grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Na razie nikomu nie postawiono zarzutu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama