Nadmiar adrenaliny
Nasze życie zazwyczaj toczy się, a raczej pędzi napompowane dużymi dawkami adrenaliny. Od młodych lat rywalizujemy, walczymy, zdobywamy. W szkole, na studiach, w pracy. Nawet w domu, w relacji z partnerem, chcemy wygrywać, postawić na swoim. Wysoki poziom w organizmie adrenaliny, hormonu walki, nie spada nawet podczas urlopu, kiedy to znowu chcemy zaliczyć kolejne aktywności. Taka postawa staje się już naszym przyzwyczajeniem, czymś normalnym. Ale to nie znaczy, że jest to dla nas dobroczynny stan. Wręcz odwrotnie – skutki przewlekłego stresu dadzą nam się we znaki prędzej niż się spodziewamy, jeśli nie zwolnimy i nie nauczymy się relaksować.
Brak wyzwań
Wielu z nas z kolei radzi sobie z życiem przez lata, tak naprawdę go unikając. Tkwimy w jakimś trybie, bezpiecznym miejscu, które jest strefą komfortu. Ale rozumianego negatywnie, bo takiego, który sprawia, że nie korzystamy z pełni własnego potencjału, nie rozwijamy się i gdzieś wewnątrz cierpimy z niespełnienia. Tak naprawdę nie żyjemy, ani nasze "tak", ani "nie" nie ma mocy. Nie mamy bowiem świadomości siebie, nie sprawdziliśmy się w warunkach, które pozwoliłyby nam być sobą. Nie podjęliśmy tego ryzyka i za to zapłacimy utratą sił życiowych.
Uzależnienia
I to wszelkie. Niezdrowe przetworzone jedzenie, nadmiar cukru, konserwantów. Nieznajomość własnego organizmu, kiedy nie odpowiadamy na jego prawdziwe potrzeby. Gdy nie mamy z nim kontaktu, objadamy się lub głodzimy. Od niejedzenia też można się uzależnić. Podobnie jak od kieliszka wina wypijanego codziennie, piwa czy mocniejszych trunków. Są jeszcze papierosy, narkotyki, hazard, seks, internet, kofeina, praca. Każdym uzależnieniem krzywdzimy się głęboko.
Stawianie na pierwszym miejscu potrzeb dzieci lub rodziny
Nadopiekuńcze matki czy ojcowie realizujący się tylko poprzez dzieci starzeją się szybciej niż rodzice, którzy dbają także o własny rozwój, karierę czy pasje. Jest taki czas, kiedy dzieci są malutkie i kiedy inne aspekty życia schodzą na drugi plan. Jest to naturalną normą. Jednak gdy poświęcamy się nadmiernie dzieciom przez większość życia, powstaje niebezpieczna nierównowaga. Wówczas zdradzamy siebie, więc działamy na swoją niekorzyść.
Materializm
Kredyty, karty kredytowe, życie ponad stan. Jeśli coś mieć musisz, nie możesz się powstrzymać, żeby to nabyć. Jesteś w pułapce. Twoja potrzeba wolności jest zaniedbana, jesteś na dobrej drodze do tego, żebyś poczuł się uwięziony w przymusie posiadania. Zaniedbujesz bycie, a to sekret szczęśliwego, zdrowego życia.
Weronika Bielicka
Napisz komentarz
Komentarze