Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:30
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

"Awarie" na stacjach Orlen. Będzie donos do UOKiK

Wielka, ogólnopolska awaria dystrybutorów na stacjach Orlen. Już chyba nikt nie ma wątpliwości czy to usterka. Czy sprawą zajmie się UOKiK?
"Awarie" na stacjach Orlen. Będzie donos do UOKiK
Wielka, ogólnopolska awaria dystrybutorów na stacjach Orlen. Już chyba nikt nie ma wątpliwości czy to usterka. Czy sprawą zajmie się UOKiK?

Autor: iStock / N4M

To, że dzieje się coś złego, pokazał sam PKN Orlen, kiedy w ubiegłym tygodniu zaapelował do kierowców, żeby nie tankowali na zapas. To znaczyło, że dzieje się coś złego. Że Orlen może mieć problem z dostarczaniem paliwa na każdą ze stacji.  A – przypomnijmy – że to największy hurtowy sprzedawca paliw w Polsce.

Kilka dni później na Polskę spadła plaga awarii dystrybutorów. Na stacjach zawisły karteczki informujące, że nie można kupić wybranego paliwa. Powodem były właśnie tajemnicze awarie.

Internauci zaczęli umieszczać w sieci zdjęcia kolejnych takich przypadków. Szybko wyszło na jaw, że „awaria” jest poważna, bo dotyka stacji w całej Polsce.

Karteczka zamiast prawdy?

Chyba nikt już nie ma wątpliwości, że to nie jest awaria. Zwłaszcza, że wyciekła instrukcja Orlenu dla pracowników stacji. Wynikało z niej, że w sytuacji, gdy na stacji zabraknie paliwa. należy informować o awarii dystrybutora.

Orlen oficjalnie odpowiedział, że to mail z początku września, kiedy obserwowano zwiększony popyt na paliwo. 

„W tym czasie na niektórych stacjach wystąpił przejściowy (do 2-3 godzin) brak wybranych rodzajów paliw. W odpowiedzi na to firma wzmocniła logistykę, co pozwoliło szybko unormować sytuację” – podał koncern.

Kto to sprawdzi?

Jak na razie żadna służba, żaden urząd nie podjął tematu. Nikt nie ma zamiaru sprawdzać, co się dzieje z benzyną i ropą na stacjach. W internecie pojawiły się wpisy o tym, że każdy uszkodzony dystrybutor na stacji paliw Orlemu musi być zgłoszony do Urzędu Dozoru Technicznego i ponownie certyfikowany przed dopuszczeniem do użytku. Ale nie jest to prawda. 

„Legalizacja jest konieczna tylko w przypadku naprawy elementu pomiarowego lub uszkodzenia cech legalizacyjnych” – dementuje internetowe wiadomości sam Orlen.

Może jednak jest ktoś, kto sprawdzi te awarie?

To naruszenie praw konsumenta?

Paweł Rodziewicz, to kandydat Lewicy do Sejmu i jednocześnie miejski rzecznik praw konsumenta w Elblągu. 

– Przyczyną tego zamieszania jest brak dostaw paliwa. W związku z politycznie motywowaną obniżką cen tego paliwa po prostu zabrakło. Prezes Obajtek chciał zafundować swoim kolegom z koalicji rządzącej kiełbasę wyborczą w postaci taniej benzyny, ale nie do końca mu to wyszło – powiedział expresselblag.pl Rodziewicz. 

I dodał: – Od pracowników stacji dowiedziałem się, że ilość dostarczanego paliwa nie uległa zmianie, co moim zdaniem jest błędem logistycznym, bo można było przewidzieć, że jeśli ceny pójdą w dół, to popyt wzrośnie. I taka sytuacja ma właśnie miejsce. 

W ocenie Rodziewicza awarie to sytuacja, która narusza indywidualne interesy konsumentów. Można także przypuszczać, że w grę wchodzi zbiorowe naruszenie praw konsumenta. Zapowiada, że złoży do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zbadanie sprawy. 

UOKIK już przyglądał się Orlenowi m.in. podczas dużych podwyżek cen na stacjach po wybuchu wojny w Ukrainie. Wówczas kontrolerzy nie dopatrzyli się podejrzanych działań po stronie koncernu.


PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama