Orlęta II Radzyń Podlaski – Grom Kąkolewnica 2:3 (2:1)
Bramki: Mitura, Wołek - zawodnik testowany, Rycaj 2
Orlęta II: Węgrzyn – Piotrowski, Koprianiuk, Kowalski, Białek, Bujak, Golec, Grochowski, Aleksandrowicz, Mitura, Wołek oraz Głowniak, Burjaczok, Koczkodaj.
Grom: Nos – Zieliński, Kudlai, Grochowski, Jakimiński (70 Kennth), Marczuk, Mielnik (60 Kot), Ozygała, Rycaj, zawodnik testowany (70 Cyrankiewicz), Kanatek (Englender)
W ekipie Gromu zabrakło kontuzjowanych: Adedamola Adenekana, Bartłomieja Siudaja, Kacpra Kocyłę oraz Marcina Chilimoniuka, którego chcą pozyskać z Victorii Parczew. Pojawił się także Nigeryjczyk Kennth. Czas pokarze o jego przydatności. Na pewno w Gromie nie pojawią się przymierzani do gry: Daniel Korol (Az-Bud Komarówka Podl.), Patryk Szatkowski i Adam Lewkowski (obaj Pogoń Siedlce). W pierwszej połowie więcej z gry mieli piłkarze z Kąkolewnicy ale bramki z kontry zdobywali Radzynianie: Mikołaj Mitura i Szymon Wołek. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, ale bramki strzelał już tylko Dominik Rycaj w tym jedną z karnego po faulu na nim. W kolejny weekend Grom chce zagrać z Orlętami Łuków. Sparing jest dograny pozostały kwestie gdzie i kiedy. - To był pożyteczny sparing dla moich młodych zawodników. To jeszcze juniorzy i gra z seniorami z IV ligi to dobre przetarcie. Szwankowała skuteczności i za łatwo traciliśmy bramki – podsumował spotkanie Edmun Koperwas, trener Orląt II Radzyń Podlaski.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica.
- Przepracowaliśmy cały tydzień i zwieńczyliśmy grą z rezerwami Orląt. To był dobry sparing. Muszę pochwalić ekipę za grę ofensywną. Gorzej idzie nam w obronie. Przede wszystkim to kwestia zagrania. Zostało nam do ligi jeszcze kilka sparingów i mam nadzieje, że uda się to jakoś poukładać. Zgranie przyjdzie oby tylko nie było kontuzji. Tych obecnie trochę jest w ekipie za dużo. Dopinamy skład w zasadzie pozostała jedna zagadka z testowanym zawodników i kwestia dopięciu kilku transferów i wcześniej zaklepanych. Trochę budujemy ekipę od podstaw, ale tego się spodziewaliśmy.
Napisz komentarz
Komentarze