Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:03
Reklama
Reklama

W pałacu myśliwskim powstanie centrum konferencyjne

Takie plany ma nowy właściciel Guberni. Chce stworzyć tu miejsce spotkań biznesmenów z branży spożywczej.
W pałacu myśliwskim powstanie centrum konferencyjne

Pałac Szlubowskich, zwany Gubernią, ma szansę zyskać nowy blask. Po kilkunastu latach znalazł nabywcę, który ma konkretne plany z nim związane. 

Do 2004 roku obiekt był własnością Skarbu Państwa. Siedzibę rodową w 1920 roku przekazał państwu, wraz z hektarowym parkiem, ostatni właściciel Bronisław Szlubowski. Skarb Państwa wystawił go na sprzedaż w 2002 r. Cena wywoławcza wynosiła trochę ponad 1 mln zł. Zainteresowania obiektem nie było żadnego, a ogłaszane kolejno dwa przetargi unieważniano. Mimo to państwo chciało się zabytku pozbyć. Administrowało nim Starostwo Powiatowe w Radzyniu Podlaskim, które nie było w stanie utrzymać obiektu. Koszt remontu, pod nadzorem konserwatora zabytków, przekraczał możliwości finansowe powiatu. Samo tylko utrzymanie i zabezpieczenie obiektu przed niszczeniem oszacowano na prawie 150 tys. zł. 

Dodatkowym argumentem przemawiającym za sprzedażą Guberni były roszczenia spadkobiercy Szlubowskich – Jeremiego Doria-Dernałowiczowi, który starał się odzyskać rodzinne dziedzictwo na drodze ustawy reprywatyzacyjnej. W czasie, kiedy powiat usiłował zabytek sprzedać, wojewoda lubelski prowadził równolegle postępowanie o stwierdzenie nieważności przejęcia pałacyku przez Skarb Państwa. Miało to doprowadzić do zwrotu nieruchomości rodzinie byłych właścicieli. W takim przypadku zwrot mienia odbyłby się z pominięciem starostwa, a samorząd nie dostałby ani grosza. Dlatego sprzedaż, z punktu widzenia finansowego, byłaby lepszym rozwiązaniem. Kiedy cena wywoławcza pikowała w dół i z 1 mln zł zrobiło się 200 tys. zł, znalazł się nabywca. Był to, o dziwo, spadkobierca Guberni. Mieszkający na stałe we Francji Jeremi Doria-Dernałowicz jeszcze negocjował cenę i kupił własne dziedzictwo za 100 tys. zł. Był 2004 rok. 

Nowy właściciel wymienił dach w Guberni, wyremontował parkan oraz budynki gospodarcze i na tym zakończyła się jego działalność w pałacu. Po śmierci w 2010 roku matki, Kingi Dernałowicz, zupełnie stracił zainteresowanie obiektem. Zwłaszcza że zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków musiałby ponieść ogromne koszty związane z remontem. Jak mówi radzynianin mieszkający w pobliżu pałacyku, ostatni raz Dernałowicza widziano tu w dniu pogrzebu matki. – Zdaje się, że spotkała się tam rodzina – mówi.

Pałacyk Gubernia znów trafił na portale ogłoszeniowe. Przez kilka lat nikt nie interesował się radzyńskim zabytkiem. Aż wiosną tego roku kupił go Tomasz Karaszewski, zarządzający spółką Food Machines spod Warszawy. Firma zajmuje się sprzedażą urządzeń dla branży spożywczej oraz wdrażaniem nowych technologii.

Nowy właściciel ma konkretne plany związane z pałacem. Zamierza stworzyć tu centrum dydaktyczno-konferencyjne. – Jeżeli chodzi o branżę spożywczą, brakuje u nas działania na rzecz polskiej marki, co było nawet szeroko omawiane ostatnio na forum gospodarczym – mówi Karaszewski.

W Radzyniu Podlaskim chciałby stworzyć ośrodek spotkań dla biznesu, gdzie wspólnie będzie można wykorzystywać potencjał ludzki na rzecz rozwoju branży. Zapewnia też, że pałacyk pozostanie w obecnym kształcie, tak by przypominał Gubernię z czasów swojej świetności. Już rozpoczęły się drobne prace: uporządkowano park i otocznie, a na remont czeka elewacja pałacyku.

Historia zabytku

Pałacyk podmiejski zwany Gubernią, rzadziej pałacykiem myśliwskim, wznosi się wśród drzew jednohektarowego parku włoskiego przy ul. Sitkowskiego. Został wzniesiony przez Potockich w końcu XVIII w. W II połowie XIX w. pałacyk został przebudowany, a w czasie I wojny światowej stał się siedzibą rodową rodziny Szlubowskich. Jest to prostokątny, dwukondygnacyjny, murowany budynek, nakryty wysokim dachem mansardowym. Elementem podkreślającym „rycerskość” siedziby jest kwadratowa wieża przylegająca do elewacji wschodniej. Gubernia to budowla eklektyczna, z elementami barokowymi i neogotyckimi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama